Eliza Rycembel o filmie ''#Wszystkogra'': ''Mam problem z nazywaniem tego filmu musicalem'' [WIDEO]
Eliza Rycembel, odtwórczyni jednej z głównych ról w filmie „#Wszystkogra” w rozmowie z Wirtualną Polską opowiedziała o swoim występie, przygotowaniach pod okiem choreografów i zdradziła, dlaczego mimo licznych scen z tańczącymi i śpiewającymi aktorami nie chce go nazywać musicalem.
- Wcielam się w postać Zosi, głównej bohaterki, która jest studentką ASP i która za pomocą sztuki próbuje zwrócić uwagę społeczeństwa na pewne problemy, o których się nie mówi i unika – mówiła Rycembel. Aktorka zapytana o kategorię filmu stwierdziła, że ma problem z nazywaniem go musicalem. „To jest trochę zabawa formą musicalu. Mam wrażenie, że te piosenki w filmie są po to, by w momencie kulminacyjnym, emocjonalnym, wybuchnąć, wybrzmieć.”
Zdaniem Rycembel wyjątkowo trudne zadanie pod względem przygotowań miał Sebastian Fabijański, który „musiał rzeźbić klatę” i „tańczyć pod okiem Agustina Egurroli”. Sama przyznała zaś, że jej układy choreograficzne były w dużej mierze naturalne i osobiste. - Nie brałam lekcji śpiewu, ale mieliśmy zapewnioną współpracę z akompaniatorką, która przygotowywała nas wokalnie do tych utworów, które mieliśmy docelowo wykonywać – dodała Rycembel.
Film #WszystkoGra to historia o poszukiwaniu szczęścia, miłości i radości życia. Zosia (Eliza Rycembel) próbuje zmienić świat za pomocą sztuki. Jej mama (Kinga Preis) niespodziewanie spotyka na swojej drodze kogoś wyjątkowego. Babcia (Stanisława Celińska) ukrywa tajemnicę z przeszłości. Trzy kobiety spróbują ocalić rodzinny dom. Przeżyją niejedną perypetię, by przekonać się, czego pragną. Czy uda im się to zdobyć? W niezwykłej historii o miłości partnerują im Sebastian Fabijański, Antoni Pawlicki i Bartosz Żuchowski. Reżyseria Agnieszki Glińskiej i zdjęcia nominowanego do Oscara Pawła Edelmana gwarantują rozrywkę na najwyższym poziomie. Wszystko to w rytmie najpiękniejszych polskich piosenek w zupełnie nowych aranżacjach.