''Facet (nie)potrzebny od zaraz'': Anna Czartoryska-Niemczycka w ''soczystym'' wydaniu
30-letnia Anna Czartoryska. Piękna aktorka nie ukrywa, że wreszcie czuje się spełniona.
- Jest bardzo dobrze. Czuję, że życie nadal stoi przede mną otworem, a ja dopiero zaczynam swoją drogę – mówiła w wywiadzie dla magazynu Party 30-letnia Anna Czartoryska-Niemczycka. Piękna aktorka nie ukrywa, że wreszcie czuje się spełniona.
Wydaje się, że los wyjątkowo jej sprzyja – ma medialne nazwisko, urodę, talent i pieniądze. Niedawno poślubiła Michała Niemczyckiego i wiedzie szczęśliwe życie u boku swojego ukochanego.
Jej kariera teatralna i filmowa stale nabiera tempa, dając młodej gwieździe coraz większą satysfakcję. A niedawno aktorka zadebiutowała na dużym ekranie u Weroniki Migoń w komedii romantycznej „Facet (nie)potrzebny od zaraz”. Choć nie jest to rola pierwszoplanowa, aktorka bynajmniej nie przemyka niepostrzeżenie. Dziennikarka, którą gra to postać z tak zwanym pazurem.
href="http://film.wp.pl/facet-nie-potrzebny-od-zaraz-anna-czartoryska-niemczycka-w-soczystym-wydaniu-6025251697554561g">CZYTAJ DALEJ >>>
''Nie mam prawa używać żadnego tytułu''
Jak twierdzą osoby z jej otoczenia, Anna Czartoryska-Niemczycka to kobieta niezwykle skromna i wcale nie jest zadowolona z zainteresowania, jakie wzbudza. Nie chce być też nazywana „księżniczką”.
- Ten tytuł dopisały mi media. Ja w Polsce nie mam prawa używać żadnego tytułu i nie używam go. Jestem zwykłą dziewczyną, a cała ta bajka o księżniczce została gdzieś do mnie dopisana, i to jest coś z czym się borykam i z czego próbuję się wytłumaczyć – mówiła w programie „Studio Weekend”.
Celebryci to obciach!
Czartoryska-Niemczycka podkreśla, że nie uważa się za celebrytkę, twierdzi, że to „obciach”. Ceni sobie prywatność, nie przepada za opowiadaniem o swoich prywatnych sprawach.
- Nie lubię odpowiadać na osobiste pytania, a trudno prowadzi mi się salonowy small talk – mówiła w wywiadzie dla Party.
Wyznaje, że jest zwyczajną „młodą mężatką, która o godzinie 20 mówi: Muszę już iść do domu”. Pytana, czy ma jakieś słabości, odpowiada:
- Kupuję znacznie więcej filmów, niż jestem w stanie obejrzeć, i znacznie więcej książek, niż jestem w stanie przeczytać.
Późny debiut
Propozycja zagrania w „Facecie (nie)potrzebnym od zaraz” była dla niej prawdziwym wyróżnieniem.
- Czekałam dość długo, żeby zagrać w filmie. Cieszę się, że debiutowałam akurat w tak fajnej produkcji. Dostawałam dość różne propozycje filmowe. Jednych nie przyjęłam, bo nie byłam do nich przekonana i nie chciałam niepotrzebnie ryzykować. Inne wydały mi się ciekawe, ale musiałam z nich zrezygnować, bo nie byłam w stanie w jednym czasie zgrać wszystkich swoich projektów – mówiła w magazynie Party.
Zwiastun filmu „Facecie (nie)potrzebnym od zaraz”:
''Moja postać jest bardzo soczysta''
Wielbiciele urody i talentu Czartoryskiej-Niemczycka mogą poczuć się zawiedzeni – aktorka otrzymała jedynie niewielką, drugoplanową rolę, wciela się w Annę, koleżankę głównej bohaterki.
- Polubiłam moją postać, bo jest bardzo soczysta. I choć pojawia się raptem w kilku scenach, jest zauważalna – cytuje jej słowa Party.
Zwiastun filmu „Facecie (nie)potrzebnym od zaraz”:
''Najwięcej jednak dostaję zaproszeń z mediów''
Czartoryska-Niemczycka nie ukrywa, że aktorstwo sprawia jej prawdziwą przyjemność, wciąż czeka na interesujące scenariusze – i choć na brak propozycji pracy nie narzeka, najbardziej cieszą ją te dotyczące występu w filmie lub teatrze.
- Najwięcej jednak dostaję zaproszeń z mediów, chociaż bez wahania zamieniłabym okładkę czy wywiad w telewizji na epizod w dobrym filmie. Jestem również otwarta na pracę z młodymi twórcami i chętnie występuję w etiudach, jeśli tylko znajdę na to czas – mówiła w magazynie Party.
Nabrała Agnieszkę Chylińską
Choć teraz jest spokojną i elegancką damą, nie ukrywa, że w młodości robiła różne szalone rzeczy. Na przykład... nabrała swoją ówczesną idolkę, Agnieszkę Chylińską.
- Gdy miałam 16 lat, wybrałam się z kuzynką na duży festiwal muzyczny. Obok nas siedziała pani, która przyjechała specjalnie na występ Agnieszki Chylińskiej, nawet upiekła dla niej ciasto. My też byłyśmy wielkimi fankami Chylińskiej. A że byłyśmy młode i bezczelne, to napisałyśmy do Agnieszki liścik, że czekają na nią słodkości od fanki, i przekazałyśmy go jej przez ochroniarza. Agnieszka podeszła do tej pani z ciastem, a wtedy Iza i ja rzuciłyśmy się po autograf. To jedyny autograf, który mam do dziś. Agnieszki Chylińskiej nie spotkałam już nigdy więcej – opowiadała magazynowi Party.
Marzy o śpiewaniu
Jakie są dalsze plany aktorki? Wygląda na to, że przez jakiś czas zamierza odpocząć od filmu.
- Moim marzeniem zawsze było, żeby śpiewać. W szkole teatralnej na śpiew miałam mniej czasu, później okazało się, że mogę do tego wrócić, i wszystko, co do tej pory zrobiłam w teatrze, miało związek z muzyką – mówiła Gazecie Wyborczej.
''Chcę nagrać płytę''
Wygląda na to, że wreszcie znalazła czas, by zrealizować swoje dawne plany. Zwierzała się magazynowi Party:
- Teraz chcę się wyciszyć i wejść do studia, żeby nagrać płytę. Od roku gadam o niej i gadam, a efektu pracy jak nie było, tak nie ma. Bardzo chciałabym odnaleźć swój głos i swój styl w muzyce.
(sm/mn)