Fatalne zauroczenie: Jak zmienili się główni bohaterowie hitu lat 80.
09.07.2014 | aktual.: 22.03.2017 16:15
Niewiele brakowało, a film, dziś uważny za klasyk gatunku i chętnie emitowany przez polską telewizję, nigdy by nie powstał. Zmieniali się reżyserzy – ze stołka zrezygnował John Carpenter i Brian De Palma; ten drugi odszedł, bo uznał scenariusz „Fatalnego zauroczenia” (1987) za wtórny, w dodatku nie podobała mu się decyzja o obsadzeniu Michaela Douglasa w głównej roli. Po pokazach testowych musiano też zmienić zakończenie (w pierwszej wersji bohaterka grana przez Glenn Close popełniała samobójstwo, za które winą obarczono jej kochanka), bo niezadowolona publiczność mocno krytykowała jego wydźwięk.
Niewiele brakowało, a film, dziś uważny za klasyk gatunku i chętnie emitowany przez polską telewizję, nigdy by nie powstał.
Zmieniali się reżyserzy – ze stołka zrezygnował John Carpenter i Brian De Palma; ten drugi odszedł, bo uznał scenariusz „Fatalnego zauroczenia” (1987) za wtórny, w dodatku nie podobała mu się decyzja o obsadzeniu Michaela Douglasa w głównej roli. Po pokazach testowych musiano też zmienić zakończenie (w pierwszej wersji bohaterka grana przez Glenn Close popełniała samobójstwo, za które winą obarczono jej kochanka), bo niezadowolona publiczność mocno krytykowała jego wydźwięk.
Wiele czasu zajęło także zebranie obsady; do roli Dana Gallaghera i Alex Forrest przesłuchano tysiące kandydatów. Propozycję odrzucili między innymi Isabelle Adjani, Elisabeth Shue i Christopher Reeve. Co ostatecznie wyszło filmowi na dobre, a duet Douglas-Close przeszedł już do historii kina.
Na przekór krytykom
Podobno gdy Glenn Close, ulubienica Akademii Filmowej, mająca już na koncie spore sukcesy zawodowe, zapragnęła ubiegać się o rolę w „Fatalnym zauroczeniu”, producenci poprosili jej agenta, żeby zniechęcił aktorkę do przesłuchania, gdyż w najmniejszym nawet stopniu nie nadaje się do roli Alex Forrest.
Jakże Close musiała później triumfować, gdy za swój występ otrzymała nominację do Oscara (statuetkę sprzątnęła jej sprzed nosa dość niespodziewanie... Cher za „Wpływ księżyca”).
Burzliwe życie rodzinne
Premiera filmu zbiegła się z rozwodem Close z Jamesem Marlasem (jej drugim z kolei mężem) i początkiem związku z Johnem Starke'em, którego poznała kilka lat wcześniej na planie filmu „Świat według Garpa”.
Rok później na świat przyszła jej jedyna córka, Anna Starke – aspirująca młodziutka aktorka, która jak do tej pory pojawiła się w jednej produkcji telewizyjnej i, u boku sławnej matki, w „Albercie Nobbsie”.
Związek ze Starke'em rozpadł się po czterech latach; od tamtej pory Close była związana z wieloma mężczyznami. Obecnie, od 2006 roku, jest żoną Davida Shawa (na zdj.).
Plany zawodowe
Trudności w życiu uczuciowym nigdy nie szły u niej w parze z problemami zawodowymi. Close od samego początku kariery radziła sobie świetnie, natychmiast dorabiając się tytułu jednej z najbardziej utalentowanych aktorek w Hollywood.
67-letnia gwiazda nie zwalnia nawet na chwilę i wciąż pozostaje aktywna zawodowo. Przez kilka lat występowała w doskonale przyjętym przez krytykę serialu „Układy” i podkładała głos w „Simpsonach”. Jeszcze w tym roku pojawi się w „Strażnikach galaktyki”, dramacie „Anesthesia” i familijnym „The Great Gilly Hopkins”.
Ulubieniec publiczności
Lata po premierze były również łaskawe dla ekranowego partnera Close, Michaela Douglasa. Wprawdzie Akademia Filmowa nie doceniła jego kreacji w „Fatalnym zauroczeniu”, ale otrzymał statuetkę za nakręcony w tym samym roku film „Wall Street” Olivera Stone'a.
Widzowie go pokochali, a krytyka polubiła, i tak Douglas wylądował na planie „Wojny państwa Rose” ze swoją dobrą znajomą z filmu „Miłość, szmaragd i krokodyl”, Kathleen Turner. Potem trafiła mu się pamiętna rola u boku Sharon Stone w „Nagim instynkcie”.
Nie ma szczęścia w miłości
Nieco gorzej układało się Douglasowi w życiu prywatnym. Rozwodem zakończyło się jego zawarte w 1977 roku małżeństwo z córką dyplomaty Diandrą Luker. Para złożyła papiery w sądzie już w 1995, rozwód sfinalizowano dopiero 5 lat później - wtedy aktor mógł poślubić swoją nową wybrankę, Catherinę Zeta-Jones. Ale, jak twierdzą brukowce, ich małżeństwo również chyli się ku końcowi.
Wciąż pozostają jednak w dobrych stosunkach - w końcu wiele razem przeżyli; to Zeta-Jones wspierała aktora, gdy lekarze wykryli u niego nowotwór.
Nie dla niego emerytura
Powrót do zdrowia był dla 69-letniego aktora równoznaczny z powrotem do pracy.
W ubiegłym roku został obsypany nagrodami za występ w filmie „Wielki Liberace”. Niedawno do zagranicznych kin weszła komedia romantyczna z jego udziałem „And So It Goes”, a już niedługo zobaczymy Douglasa w thrillerze „The Reach”.
Wielbiciele uniwersum Marvela za to z pewnością nie mogą się doczekać roku 2015, gdy na ekran przeniesiony przez Peytona Reeda zostanie komiks „Ant-Man”.
(sm/łs/mn)