"xXx: Reaktywacja”
Seria "xXx”, której część pierwsza była po prostu solidnym filmem akcji, ale już "dwójka” rasowym gniotem bez jakiegokolwiek stylu i polotu, wydawała się być jedną z tych, których kontynuacji nie chciał nikt o zdrowych zmysłach. Vin Diesel, który dzięki "Szybkim i wściekłym” zyskał ogromną władzę w Hollywood i kręci coraz to nowe filmowe potworki (kłania się "Łowca czarownic”), stwierdził jednak, że warto przywrócić Xandera Cage’a do łask widzów po ponad dziesięciu latach od poprzedniej odsłony. Wyszło dokładnie tak, jak musiało wyjść, ale film zarobił na świecie 346 mln. dol., więc pewnie czeka nas kolejna odsłona…