''Głosy'': Opowieść o zwyczajnym szaleństwie [RECENZJA DVD]

Przyjmować otumaniające lekarstwa i walczyć o normalność czy odstawić pigułki, bez których świat jawi się jako rozśpiewane, kolorowe, a przede wszystkim przyjazne miejsce? Przed takim dylematem staje Jerry – życiowy rozbitek chory na schizofrenię. Musi zdecydować – poddać się morderczej naturze, którą uosabia jego bezwzględny kot, czy pójść za głosem rozsądku, płynącym z paszczy poczciwego psa.

Nieoczywiste filmy o seryjnych mordercach, niebędące kolejnymi slasherami czy thrillerami, można policzyć na palcach jednej ręki. Na szczęście Marjane Satrapi obrała kierunek, w jakim podążyli twórcy „Henry’ego: Portretu seryjnego mordercy”. Produkcja z 1986 roku skupia się na psychologicznym aspekcie tytułowego bohatera, beznamiętnie relacjonując jego życie codzienne i relacje z otoczeniem. Dokumentalny styl w zderzeniu z bestialskimi scenami zabójstw sprawił, że skromny obraz Johna McNaughtona uważa się dziś za arcydzieło gatunku. I choć formalnie film Satrapi lokuje się na antypodach realizmu, to jej anglojęzyczny debiut ukazuje równie wstrząsający obraz jednostki staczającej się w odmęty szaleństwa. W „Głosach” nie brakuje groteskowej przemocy, czarnego jak smoła humoru i surrealistycznych, roztańczonych scen rodem z „Rocky Horror Show”. Jednak mimo gadających zwierząt i wszechobecnego odrealnienia historia Jerry’ego to boleśnie przygnębiające studium rozpadu osobowości, pełne przeraźliwej samotności,
wyobcowania i z góry skazanej na porażkę walki o akceptację. Tym dotkliwsze, że podane w formie osobliwego, cokolwiek by nie mówić, love story.

Reżyserce udało się zebrać gwiazdorską obsadę – obok Gemmy Arterton, Anny Kendrick i nominowanej do Oscara Jacki Weaver („Królestwo zwierząt”) występuje Ryan Reynolds, koncertowo wcielający się w głównego bohatera dramatu, przy okazji podkładający głos pod zwierzęcych towarzyszy niedoli Jerry’ego. Mocną stroną „Głosów” jest również bez wątpienia zachwycająca, wysmakowana strona wizualna. Jednak nie powinno to nikogo dziwić, wszak Satrapi to nie tylko reżyserka, ale i autorka m.in. „Persopolis” – jednej z najważniejszych powieści graficznych w dziejach medium.

„Głosami” na nośniku możemy cieszyć się za sprawą dobrych ludzi z M2Films, odpowiedzialnych za wydanie u nas m.in. „Gościa” oraz „Następny jesteś ty”. Niestety, jak w przypadku powyższych, i tym razem musimy zadowolić się samym filmem i zwiastunami. Dodatków brak.

Ocena: 7/10