Gordon Liu: Legenda kina akcji poważnie chora

Gordon Liu: Legenda kina akcji poważnie chora
Źródło zdjęć: © Shaw Brothers

07.01.2013 | aktual.: 22.03.2017 18:38

///

Gordon Liu, legendarny mistrz sztuk walk oraz aktor, który w ciągu swoje filmowej kariery wystąpił w ponad setce produkcji, od ponad roku zmaga się z bardzo poważnymi zdrowotnymi dolegliwościami. Jak podają azjatyckie media, aktor do niedawna był częściowo sparaliżowany!

Dorobek 57-letniego aktora znają nie tylko maniacy „kina kopanego” rodem z Hong Kongu. Gordon Liu pojawił się w obsadzie dwóch części słynnego „Kill Billa” Quentina Tarantino.

W sierpniu 2011 roku Liu stracił przytomność i uderzyć głową o podłogę. Na kłopoty ze zdrowiem nałożyła się depresja i problemy z rodziną, która próbowała zagarnąć jego pieniądze…


1 / 7

Od kaskadera do aktora

Obraz
© Shaw Brothers

Gordon Liu, a właściwie Chia Hui Liu, przyszedł na świat 30 listopada 1955 roku.

Aktor naprawdę nazywał się Jin-Hsi Shin, jednak pod wpływem swojego mistrza sztuk walki Liu Chama zdecydował się zmienić nazwisko. W ten sposób młody adept oddał swojemu trenerowi hołd i szacunek.

W przemyśle filmowy zaczynał jako kaskader. Jakiś czas potem awansował na trenera i choreografa scen walk. Na początku lat 70. zaczął pojawiać w drugoplanowych rolach.

2 / 7

Łysy mnich i jego pięści grozy

Obraz

Przełom przyszedł w 1978 roku, kiedy Liu dostał główną rolę w kultowym dziś filmie „36. komnacie Shaolin”.

Kariera Godona Liu nabrała rozpędu. Od tamtej pory aktor wcielał się zazwyczaj w łysych mnichów posługujących śmiercionośnymi sztukami walk.

Liu pojawiał się w kilku produkcjach rocznie. Nic dziwnego, że jego imponująca filmografia zawiera blisko 100 tytułów. Część produkcji z jego udziałem została wydana również w Polsce w erze świetności kaset VHS.

3 / 7

Tarantino go uwielbia

Obraz
© Monolith Films

W 2003 roku o Gordonie Liu usłyszeli również widzowie, którzy dotąd nie pasjonowali się „kinem kopanym”.

Aktor został zaangażowany razem z innym weteranem kina z Hong Kongu, Sonnym Chibą, przez Quentina Tarantino do jego dwuczęściowego „Kill Billa”.

Liu wcielił się w dwie role – w kapłana Pai Mei oraz Johnny’ego Mo, szefa gangu Crazy 88.

4 / 7

Udar, paraliż i problemy z mową

Obraz
© live.kankanews.com

W sierpniu 2011 roku chińska prasa podała, że podczas występu ze swoim zespołem, Gordon Liu jest również muzykiem, aktor upadł na podłogę* i doznał poważnej kontuzji głowy.* Artysta miał zostać natychmiast przewieziony do szpitala.

Prawda była zgoła inna. Liu dostał udaru mózgu, przewrócił się i uderzył głową spadając ze schodów.

W jego wyniku prawa część ciała Gordona Liu została sparaliżowana. Aktor również zaczął mieć problemy z mową.

5 / 7

Chcieli wyłudzić od niego pieniądze

Obraz
© Oficjalna strona aktora

Jakby tego wszystkiego było mało, rodzina aktora ze strony drugiej żony zaczęła czynić naciski, aby wyłudzić część jego majątku.

Problemy osobiste oraz fatalna sytuacja fizyczna w jakiej znalazł się mistrz spowodowały, że Gordon Liu popadł w ciężką depresję.

Dlatego dla własnego dobra zdecydował się na rekonwalescencję w zamkniętym ośrodku, gdzie przez wiele miesięcy poddawał się żmudnej rehabilitacji.

Aktor zażyczył sobie, aby nikt go nie odwiedzał za wyjątkiem dwójki zaufanych przyjaciół z branży

6 / 7

Powoli wraca do zdrowia

Obraz
© Oficjalna strona aktora

W październiku zeszłego roku azjatyckie media oraz strony poświęcone filmom walki podały, że rekonwalescencja artysty przebiega pomyślnie.

W wiadomościach pojawiły się informacje, wedle których dzięki akupunkturze Liu odzyskał 40% swojej sprawności sprzed wylewu. Aktor zaczął wstawać i w miarę poprawnie artykułować słowa.

Fani aktora odetchnęli z ulgą, ponieważ zdjęcia bardzo wychudzonego i schorowanego Liu sugerowały najgorsze.

7 / 7

Wydał fortunę na powrót do zdrowia

Obraz
© on.cc

Powrót do zdrowia legendarnego aktora okazał się bardzo kosztowny. Wedle słów agenta filmowca miesięczna kuracja kosztowała około 12 tys. złotych.

Mimo to Liu nie popadł w długi i utrzymał swoją płynność finansową. W czerwcu zeszłego roku aktor zdecydował się rozwieść ze swoją drugą żoną.

Obecnie aktor nadal walczy o całkowity powrót do zdrowia. Musi się spieszyć – w 2014 swoją premierę ma mieć film „Future Fighters” będący sto drugą (!) produkcją w jego dotychczasowej karierze. (gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (80)