''Gra o honor'': Spike Lee chce znowu zagrać o honor
*Spike Lee zastanawia się razem z koszykarzem Rayem Allenem nad realizacją kontynuacji filmu "Gra o honor" ("He Got Game") z 1998 roku.*
09.01.2014 02:33
W legendarnej produkcji Ray Allen wcielił się w Jesusa - syna mężczyzny (Denzel Washington) odsiadującego wyrok za zamordowanie żony. Chłopak marzył o studiach. Dobrze radził sobie też jako koszykarz.
- Większość kontynuacji się nie udaje. To często produkcje słabsze od pierwszej części - przyznaje Allen. - Od kilku miesięcy ja i Spike rozmawiamy jednak o sequelu. Gdyby udało się nam stworzyć dobrą fabułę i sprowadzić aktorów, którzy zagrali przed laty, naprawdę warto byłoby to zrobić.
- Trzeba by ściągnąć Denzela i Rosario - dodaje sportowiec. - Minęło 15 czy 20 lat, wiele rzeczy się zmieniło, wiele nowości się pojawiło. Jest o czym dyskutować. Mam jednak nadzieję, że się uda.
Po "Grze o honor" Ray Allen zagrał jeszcze w obrazie "Harvard Man" (2001). Aktorstwo było jednak dla niego zawsze tylko dodatkowym zajęciem. Od 1996 roku jest zawodowym koszykarzem (obecnie w Miami Heat).
Dorobek reżyserski Spike'a Lee zamyka thriller "Oldboy. Zemsta jest cierpliwa".