''Gunman: Odkupienie'': Sean Penn nowym gwiazdorem kina akcji?
Niepokorny 54-latek ma wszelkie zadatki
Teraz do tej „geriatrycznej drużyny”, jak nierzadko nazywa się ich w mediach, dołączy kolejny pan po pięćdziesiątce.
Zanim Sylvester Stallone skrzyknął dawnych kumpli, aby udowodnić, że „starzy” wciąż potrafią kopać tyłki, dwa lata wcześniej do tego samego wniosku doszedł Pierre Morel, do spółki z Lukiem Bessonem, bohaterem swojego filmu akcji czyniąc aktora nie pierwszej już młodości, Liama Neesona.
Kiedy „Uprowadzona” okazała się hitem i zarobiła bajońskie sumy, inni reżyserzy również wyczuli swoją szansę i łaskawszym okiem spojrzeli na skreślonych już wcześniej – z powodu wieku - „nestorów” kina.
Na ekran z powrotem ściągnięto chociażby Pierce'a Brosnana, który jako były agent CIA musiał stawić czoła niepokornemu uczniakowi w „November Man”, i Kevina Costnera, który miał tylko „72 godziny” na wykonanie niebezpiecznego zlecenia. Tym samym staruszkowie udowodnili młodziakom, że ich czas jeszcze nie przeminął, a w kinie akcji spisują się równie dobrze – jeśli nie lepiej – co młodsi koledzy.
Teraz do tej „geriatrycznej drużyny”,jak nierzadko nazywa się ich w mediach, dołączy kolejny pan po pięćdziesiątce.