Gwiazdor "Suicide Squad" gonił reżysera nago
Ludzie pod wpływem chwili robią różne rzeczy. Jai Courtney opowiedział o tym, jak zdarzyło mu gonić bez ubrania za reżyserem "Legionu samobójców", Davidem Ayerem.
Nie był to żaden przegrany zakład czy też próba zrobienia wrażenia na filmowcu. Wręcz przeciwnie. Była to dość spontaniczna sytuacja. David Ayer miał zwyczaj wpadać bez zapowiedzi do przyczep aktorów na planie.
Pewnego dnia zdarzyło mu się zajrzeć bez zaproszenia do Jaia Courtneya. Ten akurat był nagi.
- Pewnie brałem prysznic czy coś w tym stylu - relacjonuje gwiazdor. Niewiele myśląc, postanowił go przegonić, a gdy ten zaczął uciekać, rzucił się za nim w pościg. Fakt, że nie miał na sobie absolutnie nic, w ogóle mu nie przeszkadzał.
- Jestem impulsywnym gościem, więc po prostu wybiegłem - mówi dalej Courtney. - Gonię go i słyszę za plecami głos Jaya Hernandeza (kolegi z planu): "Bierz go!". W takich chwilach dajesz się ponieść.
Jai Courtney znany jest z obrazów "Niezgodna", "Szklana pułapka 5", "Jack Reacher: Jednym strzałem", "Terminator: Genisys" i właśnie "Legion samobójców", gdzie grał kapitana Boomeranga.