Gwiazdy apelują do Trumpa. Twórcy przeciwko AI

Ludzie utrzymujący się ze swojej kreatywności nie chcą samowolki sztucznej inteligencji. Niestety big tech ma ogromne wpływy w administracji Trumpa.

Ponad 400 osób z branży rozrywkowej podpisało list do OSTP
Ponad 400 osób z branży rozrywkowej podpisało list do OSTP
Źródło zdjęć: © Licencjodawca

Podczas szczytu sztucznej inteligencji w Paryżu w ubiegłym miesiącu wiceprezydent JD Vance skrytykował Unię Europejską za "nadmierną regulację" AI, twierdząc, że hamuje ona innowacje technologiczne.

Wypowiedzi Vance'a zyskały poparcie gigantów technologicznych, takich jak Google i OpenAI, które skierowały do Biura Nauki i Technologii Białego Domu (OSTP) swoje propozycje dotyczące amerykańskiego Planu Działań AI. Ich stanowisko jest jasne: regulacje są zbędne.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

UE a sztuczna inteligencja. Jaki kierunek rozwoju? "Nie mamy pewności"

W swoich dokumentach obie firmy odniosły się do kwestii praw autorskich, sugerując, że rząd powinien zastosować doktrynę dozwolonego użytku w kontekście AI. OpenAI stwierdziło, że takie działanie jest "nie tylko kwestią konkurencyjności Ameryki — to kwestia bezpieczeństwa narodowego". Google podkreśliło, że jest to "niezbędne dla przyspieszenia AI w nauce".

Sztuczna inteligencja kontra twórcy

W praktyce firmy technologiczne dążą do wyjątków w prawach autorskich, co pozwoliłoby im trenować modele AI bez zgody i wynagrodzenia dla twórców. Hollywood stanowczo sprzeciwia się takim planom, broniąc swojej własności intelektualnej.

Ponad 400 osób z branży rozrywkowej podpisało list do OSTP, wzywając do ochrony praw autorskich w obliczu rozwoju AI. "Głęboko wierzymy, że globalne przywództwo Ameryki w dziedzinie AI nie może odbywać się kosztem naszych kluczowych branż kreatywnych" — czytamy w liście. "Amerykański przemysł sztuki i rozrywki wspiera ponad 2,3 mln miejsc pracy z wynagrodzeniami przekraczającymi 229 miliardów dolarów rocznie. (...) Firmy zajmujące się sztuczną inteligencją osłabiają te fundamenty gospodarcze i kulturowe poprzez osłabienie ochrony praw autorskich dla filmów, seriali telewizyjnych, dzieł sztuki, tekstów, muzyki i głosów wykorzystywanych do szkolenia modeli AI stanowiących podstawę wielomiliardowych wycen korporacyjnych".

Wśród sygnatariuszy znaleźli się m.in. Guillermo del Toro, Cate Blanchett, Paul McCartney, Phoebe Waller-Bridge, Ava DuVernay, Ben Stiller, Ron Howard, Taika Waititi, Sam Mendes, Janelle Monáe, Rian Johnson, Olivia Wilde, Chris Rock, Mark Ruffalo, Michaela Coel i wielu innych.

Pozwy przeciwko AI

Google twierdzi, że ich modele przyspieszają badania naukowe, pomagając w szybkim podsumowywaniu literatury i formułowaniu hipotez. OpenAI zapewnia, że ich modele "są szkolone tak, by nie replikować dzieł dla konsumpcji publicznej" i już są zgodne z istniejącymi ideami dotyczącymi dozwolonego użytku, nie naruszając praw właścicieli.

Jednak wydawnictwa takie jak "The New York Times" pozywają firmy AI za naruszenia praw autorskich. Firmy technologiczne ostrzegają, że bez "nieskrępowanego dostępu" "wyścig o AI jest praktycznie zakończony. Ameryka przegrywa, podobnie jak sukces demokratycznej AI".

Hollywood już w 2023 roku podczas negocjacji przy strajkach pracowniczych zwróciło uwagę na potrzebę ujawniania przez studia wykorzystania AI oraz informowania, czy prace aktorów, scenarzystów czy reżyserów zostały użyte do trenowania modeli AI.

Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)