Historia kryjąca się za “Gniewem” mrozi krew w żyłach. Jego scenarzysta był molestowany naprawdę
Pomysł na scenariusz filmu „Gniew” powstał, gdy duet reżyserski Paul i Ludwig Shammasian poznali Geoffa Thompsona, scenarzystę i instruktora samoobrony.
Zaprzyjaźnili się i spędzili długie godziny na rozmowach, podczas których Geoff wyjawił im, że był molestowany seksualnie, gdy był chłopcem. Z tych emocjonalnych zwierzeń zrodził się pomysł na film krótkometrażowy, a dalszej kolejności - pełny metraż. Film właśnie wchodzi do kin.
Molestował go trener
Z rozmów twórców filmu ze scenarzystą wyłania się wstrząsająca historia dojrzewania. Geoff był molestowany seksualnie przez nauczyciela sztuk walki. Miał wtedy 11 lat.
- Mówił, że gdyby go kiedykolwiek spotkał na swej drodze, a miał już wtedy czarne pasy w judo, karate i aikido, pewnie coś by mu zrobił i dla wszystkich skończyłoby się to tragicznie. Z czasem zdał sobie jednak sprawę, i to kwestia kluczowa, że bardziej niż ten człowiek skrzywdziła go własna matka, która, kiedy jej powiedział, co się stało, stwierdziła tylko, że to niemożliwe, i że Geoff zmyśla - mówił Paul Shammasian w rozmowie z Magdaleną Maksimiuk.
“Nie chciałem oddać swojego życia lękowi”
Obecnie Geoff Thompson Prowadzi szkolenia i opowiada o własnym doświadczeniu wyjścia z ogromnej traumy. Jedno z takich wystąpień odbyło się w ramach konferencji TEDx.
- Nie chciałem oddać swojego życia lękowi. Postanowiłem stawić czoła moim strachom i narysowałem na kartce piramidę lęków. Na kolejnych stopniach piramidy zapisywałem swoje lęki. Najmniejsze obawy na dole, największe na górze. Postanowiłem stawiać im czoła po kolei, aż dotrę do szczytu. Myślałem tak – jeśli pokonam lęki, będę mógł żyć tak, jak chcę. Będę wolny. Zacząłem piramidę od niewidzialnego lęku, który wszyscy współdzielimy. Lęku przed przyznaniem się, że się boimy. Wypieranie nie jest niczym dziwnym. Bałem się przyznać, że się boję. Nie chciałem wydać się słaby… - mówił podczas konferencji.
W "Gniewie" molestuje ksiądz
Scenariusz wyrasta z traumatycznego doświadczenia Geoffa, ale twórcy zdecydowali się opowiedzieć historię inaczej.
- Właśnie dlatego zdecydowaliśmy się mówić o molestowaniu przez księdza, żeby ten film zostawił ślad, żeby był po prostu aktualny. Wielokrotnie rozmawialiśmy o tym z Geoffem i doszliśmy do wniosku, że dopóki są księża chowający się za instytucją, by pewne rzeczy uchodziły im na sucho, dopóty nie można przestać o tym mówić głośno. Ktoś mi kiedyś powiedział, że to nie potwory wykorzystują dzieci, to zwykle mili ludzie, którzy zdobywają zaufanie, wabią, przyzwyczajają do siebie, a potem krzywdzą - mówili twórcy w wywiadzie dla weekend.gazeta.pl
Twórcy zastrzegają - nie chcą krytykować Kościoła jako instytucji. - Naszym celem było po prostu pokazanie szczerego i odważnego studium postaci. Historię zagubionego dorosłego, który potrzebował wyzwolenia i pocieszenia, a które ostatecznie znalazł przecież w Biblii.
W głównej roli zagrał Orlando Bloom.
Film w polskich kinach od 12 stycznia.