"I tak cię kocham" wkrótce w kinach. Zobacz zwiastun historii opartej na faktach

"I tak cię kocham” to komedia romantyczna, która została oparta na prawdziwej historii miłości autorów scenariusza. Na ekranie zobaczymy znanego z serialu "Dolina Krzemowa” Kumaila Nanjianiego, czyli współscenarzystę tej autobiograficznej opowieści, oraz Zoe Kazan, czyli nowe ucieleśnienie "dziewczyny z sąsiedztwa’.

"I tak cię kocham" wkrótce w kinach. Zobacz zwiastun historii opartej na faktach
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Połączyła ich miłość od pierwszego wejrzenia, mimo dzielących oboje różnic kulturowych. Jednak na drodze do szczęścia staną rodzice dziewczyny oraz rodzina Kumaila ze swymi oczekiwaniami. A to dopiero początek wyzwań, jakim zakochani będą musieli stawić czoła. Gdy wydaje się, że cały świat - na czele z rodziną - sprzysiągł się, by zburzyć ich szczęście, to właśnie w sytuacjach pozornie bez wyjścia życie potrafi pokazać swoje najzabawniejsze oblicze.

Wiosną 2015 r. Apatow i Mendel zaczęli wysyłać scenariusz "I tak cię kocham” do potencjalnych reżyserów. Pośród tych, którzy go wtedy dostali był Michael Showalter, który właśnie skończył zdjęcia do komediodramatu "Mam na imię Doris”. Showalter zaprzyjaźnił się z Nanjianim i Gordon (na zdjęciu poniżej) podczas wspólnej pracy, ale nie znał historii ich relacji, ale jako wielki fan komedii romantycznych pokochał napisany przez nich scenariusz zarówno za jego styl, jak i treść.

Obraz
© Getty Images

- Byłem oczarowany - wspomina Showalter. -To była historia miłosna opowiedziana w niebanalny sposób: romantyczna komedia poruszająca całe spektrum tematów - wiarę, tożsamość narodową, kulturę - a wszystko to w niesamowitej prawdziwej historii. Znając Kumaila i Emily bardzo przeżyłem lekturę scenariusza. Z łatwością mogłem sobie wyobrazić, co chcieli w nim powiedzieć.

Prordukcji filmu pojął się producent takich przebojów, jak "40-letni prawiczek”, "Druhny” czy "Wykolejona”.

"I tak cię kocham" w kinach od 5 stycznia 2018 r.
#dziejesiewkulturze: powstaje serialowy hit na miarę "Matriksa". Pierwsze zwiastuny wgniatają w fotel:
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)