Suzanne Collins, autorka książki "Igrzyska śmierci", jest zadowolona z kinowej adaptacji swojego dzieła.
Pisarka miała już okazję zobaczyć gotowy film, który niebawem zagości w kinach.
- Widziałam już ukończony film "Igrzyska śmierci" i bardzo mi się podobał - poinformowała Collins na swoim profilu Facebook. - Książka i film są od siebie niezależne, ale równocześnie się uzupełniają. Reżyser Gary Ross stworzył adaptację wierną pod względem narracji i fabuły. Udało mu się też przedstawić naprawdę bogatą i imponującą wizję Panem. A aktorzy... są absolutnie wspaniali, z Jennifer Lawrence na czele. To wspaniałe uczucie patrzeć, jak tchnęli życie w te postaci. Dziękuję wszystkim, którzy brali udział w tym przedsięwzięciu. Mam nadzieję, że film spodoba się wam tak samo, jak mnie!
Przypomnijmy, że film "Igrzyska śmierci" przedstawia wydarzenia z przyszłości. Nie ma już Stanów Zjednoczonych - zamiast nich na terenach Ameryki Północnej powstaje państwo Panem. Władze stolicy zmuszają podległe rejony do corocznej "daniny" w postaci chłopca i dziewczyny pomiędzy dwunastym a osiemnastym rokiem życia. Ofiary muszą brać udział w transmitowanym na żywo przez telewizję turnieju na śmierć i życie. Główną bohaterką opowieści jest Katniss Everdeen, która dobrowolnie zgłasza się do udziału w igrzyskach, aby ocalić swoją siostrę.
W rolach głównych występują Jennifer Lawrence, Josh Hutcherson, Woody Harrelson, Liam Hemsworth i Elizabeth Banks.
Już 23 marca obraz zagości w polskich kinach.