James Caviezel: Nieustanne cierpienie na planie
W krzyż, na którym wisiał, uderzył piorun
To był jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów, który jeszcze przed premierą wzbudzał ogromne kontrowersje – bulwersowały się zarówno środowiska katolickie, jak i żydowskie. Dopiero księża, którzy mieli okazję zobaczyć obraz, jeszcze zanim trafił do dystrybucji, i wydali niezwykle pochlebne opinie na jego temat, ułagodzili nieco nastroje. „Pasja” w reżyserii Mela Gibsona, przedstawiająca ostatnie godziny życia Jezusa Chrystusa, trafiła do kin w Środę Popielcową, 25 lutego 2004 roku.
To był jeden z najbardziej wyczekiwanych filmów, który jeszcze przed premierą wzbudzał ogromne kontrowersje – bulwersowały się zarówno środowiska katolickie, jak i żydowskie. Dopiero księża, którzy mieli okazję zobaczyć obraz, jeszcze zanim trafił do dystrybucji, i wydali niezwykle pochlebne opinie na jego temat, ułagodzili nieco nastroje.
"Pasja" w reżyserii Mela Gibsona, przedstawiająca ostatnie godziny życia Jezusa Chrystusa, trafiła do kin w Środę Popielcową, 25 lutego 2004 roku.
I choć krytykowano reżysera, że jego dzieło jest zbyt brutalne i realistyczne, to film bił rekordy w box office. Szczególnie zaś chwalono wcielającego się w Jezusa *Jamesa Caviezela, który przyznawał, że praca na planie była dla niego ogromnym wyzwaniem.* Nieustannie cierpiał z powodu mniej lub bardziej poważnych kontuzji, a kiedy kręcono scenę ukrzyżowania, w krzyż, na którym wisiał, uderzył piorun.