Jan Kobuszewski: "Całe życie czuję opiekę niebios"
Do wyznania grzechów zmusiła go śmiertelna choroba
Mimo że aktor pochodzi z bardzo wierzącej rodziny i często wspomina dzieciństwo przez pryzmat wspólnych różańców z najbliższymi i nabożeństw majowych z ojcem, miał moment, w którym odwrócił się od Boga. Wpadł w wir kariery i nie miał czasu na modlitwę.
- Do kościoła chodziłem, ale nie często. Do spowiedzi nie chodziłem. Dlaczego? Młodość, młodość, młodość. Człowiek korzystał z życia – powiedział w rozmowie z tygodnikiem. Kobuszewski nie spowiadał się przez prawie 27. lat. Do wyznania grzechów po latach zmusiła go śmiertelna choroba – rak jelita grubego.