Javier Bardem
Pierwszy w historii aktor hiszpański nominowany do Oscara, jeden z najbardziej znanych obecnie na świecie aktorów hiszpańskiego pochodzenia. Zaczynał od występów w rodzimych produkcjach ocierających się o soft-pornografię, z czasem wypracował sobie jednak komfortową pozycję aktora, który ma możliwość wyboru najbardziej ambitnych i interesujących ról, co z powodzeniem czyni do tej pory.
13.09.2011 00:42
Urodził się 1 marca 1969 roku w Las Palmas na przynależącej do Hiszpanii wyspie Gran Canaria. Pochodzi z rodziny o bogatych tradycjach filmowych. Jego matka, dziadek oraz rodzeństwo są aktorami, stryj zaś – znanym reżyserem. Mimo, że dzięki matce miał znacznie ułatwiony start zawodowy (już w wieku 5 lat pojawił się na ekranie TV w mini - serialu „El Picaro”), nie od razu wybrał tę drogę, decydując się początkowo na studia malarskie w Madrycie, okazjonalnymi występami aktorskimi dorabiając sobie jedynie na boku. Z czasem przypadkowe role stawały się jednak coraz poważniejsze, by w efekcie stworzyć podstawy dla rozwoju kariery aktorskiej najpierw na skalę krajową, później – w wymiarze globalnym.
Debiutem filmowym Bardema był występ w soft-pornograficznym, de facto, filmie Bigasa Luny „Lulu” (1990). U tego samego reżysera zagrał później wielokrotnie: m.in. w komedii „Szynka, szynka” (1992), gdzie na planie spotkał się m.in. z przyszłą gwiazdą wielkiego formatu - Penélope Cruz, oraz w obrazie „Macho” (1993).
W międzyczasie miał okazję współpracować z samym Almodóvarem, grając epizod w „Wysokich obcasach” (1991). Z mistrzem spotkał się również sześć lat później na planie „Drżącego ciała” (1997), za rolę w którym otrzymał nominację do Europejskiej Nagrody Filmowej dla Najlepszego Aktora oraz Europejską Nagrodę Publiczności.
Drugoplanowy występ w thrillerze „Policzone dni” (1994) oraz główna rola w komedii „Usta do ust” (1995) przyniosły mu z kolei ważne w hiszpańskiej kinematografii statuetki Goyi.
W 1997 roku zadebiutował w angielskojęzycznym filmie „Perdita Durango”, jednak na przełomową rolę na arenie międzynarodowej musiał poczekać do 2000 roku, kiedy to miał okazję wcielić się w postać kubańskiego pisarza i poety Reinaldo Arensa w filmie Juliana Schnabla „Zanim zapadnie noc”. Rola przyniosła mu Puchar Volpiego na MFF w Wenecji, historyczną nominację do Oscara i Złotego Globu, Independent Spirit Award oraz liczne nagrody krytyków.
W 2002 roku wystąpił w dwóch ważnych produkcjach: amerykańsko-hiszpańskim „Tancerzu”, w reżyserii Johna Malkovicha oraz w obsypanym dalszymi wyróżnieniami dla Bardema (m.in. nominacją do Europejskiej Nagrody Filmowej oraz nagrodą Goyi) filmie „Poniedziałki w słońcu”.
Rok 2004 to niezapomniana rola w głośnym obrazie „W stronę morza”, w którym aktor wcielił się w autentyczną postać sparaliżowanego Ramona, który „z miłości do życia pragnie umrzeć”.
Kreacja przyniosła mu kolejną nagrodę aktorską na Biennale w Wenecji, statuetkę Goyi oraz nominację do Złotego Globu. Kreacja ta przyćmiła udział w pochodzącym z tego samego roku amerykańskim dramacie sensacyjnym „Zakładnik” w reżyserii Michaela Manna, z Tomem Cruisem w roli głównej.
W 2006 roku wystąpił u Miloša Formana w „Duchach Goyi”, zaś rok później – w głównej roli Florentyna Arizy w adaptacji „Miłości w czasach zarazy” Marqueza, w reżyserii Mike’a Newella. Kreacja ta, choć jak zwykle wyrazista i przekonująca, nie przykuła jednak uwagi krytyki tak bardzo, jak drugoplanowy występ Bardema w filmie braci Coen „To nie jest kraj dla starych ludzi” (2007). Rola przyniosła aktorowi Złoty Glob, nominację do BAFTA oraz do Oscara.
Aktor bardzo często spotyka się na planie ze swoją rodziną – najczęściej z matką i bratem.
Jedną z ostatnich produkcji, w jakich wziął udział jest „Guerilla” w reżyserii Stevena Soderbergha, film oparty na biografii jednego z najbardziej znanych rewolucjonistów świata – Che Guevary, w którego postać wcielił się Benicio Del Toro.
W 2008 roku zagrał u boku Penelope Cruz w filmie “Vicky Cristina Barcelona”. Rok 2010 to rola w obrazie “Jedz, módl się, kochaj”.