Jerzy Bończak: tryb życia odcisnął na nim swoje piętno
Długa droga do normalności
Dziś mówi o tym spokojnie, ale kiedyś wcale nie było mu do śmiechu. Długo zmagał się z uzależnieniem od alkoholu. Jak przyznawał, w pewnym momencie znalazł się na samym dnie.
Z nałogu wyszedł dzięki wsparciu ukochanej żony – i pracy, która pomogła mu wrócić do normalności.* Ale niezdrowy i intensywny tryb życia odcisnął na nim swe piętno.* Aktor coraz częściej uskarżał się na swoją kondycję i wreszcie trafił do szpitala z zawałem serca.
Teraz trochę zwolnił i częściej odpoczywa u boku małżonki. Ale choć jest zadeklarowanym monogamistą, z pewnego powodu woli nie nosić na palcu obrączki.