Johnny Depp – gwiazdor bez hamulców czy ofiara spisku? "Wydaje lekką ręką 2 mln dol. miesięcznie"
Wiele wskazuje na to, że 55-letni aktor jest na skraju bankructwa, ma problemy z alkoholem i narkotykami. Depp przyznaje się do rozrzutności i skłonności do używek, ale uważa, że został oszukany przez byłego menadżera i domaga się ogromnego zadośćuczynienia.
22.06.2018 | aktual.: 22.06.2018 13:47
Stephen Rodrick z magazynu "Rolling Stone" spędził z Johnnym Deppem 72 godziny w jego londyńskiej posiadłości.
- Więc przyleciałeś, by poznać prawdę? Prawda jest pełna zdrady – powiedział gwiazdor z kieliszkiem drogiego wina w dłoni. Chwilę później usiadł przy stole, na którym oprócz trzydaniowego obiadu znajdowały się dwie kupki: jedna tytoniu, druga haszyszu. Reporter odpowiedział, że nie ma nic przeciwko, by Depp zapalił sobie skręta.
Spotkanie z gwiazdorem poprzedziło wysłanie prawie 200 maili i miesiąc oczekiwań. Depp zgodził się na rozmowę, w której miał opowiedzieć m.in. o problemach finansowych i pozwaniu byłego menadżera. Nie mógł za to komentować sprawy rozwodu z Amber Heard, bo zabraniała tego podpisana umowa. Aktorska para rozeszła się w 2016 r. po zarzutach stosowania przez Deppa przemocy domowej. W ramach ugody kobieta miała dostać od byłego męża 7 mln dol. Depp symbolicznie zakończył ten związek zmianą tatuażu – na palcach prawej dłoni miał wytatuowany przydomek Heard – "Slim" ("Szczupła"). Teraz widnieje tam "Scum" ("Szumowina").
Punktem wyjścia do rozmowy z Deppem o jego problemach finansowych i rzekomym znalezieniu się na skraju bankructwa, był pozew złożony przeciw The Management Group (TMG). Firma prowadzona m.in. przez jego wieloletniego menadżera Joela Mandela jest zdaniem prawników aktora odpowiedzialna za sprzeniewierzenie milionów dol. i zaciąganie ogromnych pożyczek, których Depp był ponoć nieświadomy. Choć na każdym dokumencie widnieje jego podpis.
W pozwie pojawia się wątek siostry Johnny'ego, Christi Dembrowski, która z asystentki brata stała się prezesem jego firmy produkcyjnej, Infinitum Nihil. Kobieta miała dostać nieuprawnione 7 mln dol. Kolejne 750 tys. miał otrzymać asystent Nathan Holmes. Ponadto Depp zarzuca TMG, że menadżerowie inwestowali jego pieniądze dla własnych celów i zwracali bez żadnego zysku. Aktor zamierza walczyć przed sądem o ponad 25 mln dol.
Zarząd TMG nie pozostaje mu dłużny i podkreśla, że Depp jest jedynym klientem w 30-letniej historii firmy, który wysunął tego typu oskarżenia. W odpowiedzi na jego pozew złożyli własny. Zdaniem reportera "Rolling Stone" Depp jest tam przedstawiony jako "rozpieszczony bachor niekontrolujący swoich wydatków".
Zapytany o początek kariery i pierwszy duży wydatek Depp zdradził, że wbrew pozorom nie było to Ferrari, ale dom dla matki. Betty Sue, która w dzieciństwie Johnny'ego ledwo wiązała z koniec z końcem jako kelnerka, na stare lata mogła liczyć na pomoc bogatego syna. Kobieta zmarła na raka w maju 2016 r. Wcześniej Depp miał wydać 1,2 mln dol. na prywatnego lekarza, który "był cały czas pod telefonem". Kolejne 1,8 mln dol. rocznie to pensja dla ochroniarza wynajętego dla chorej matki. Depp tłumaczył, że "goryl" miał jej pomagać w razie potrzeby i nie dał sobie wytłumaczyć, że wynajęcie pielęgniarki byłoby znacznie tańsze.
Aktor opłacał także dom w Los Angeles, do którego przeprowadziła się Betty Sue w 2013 r., kiedy zdiagnozowano u niej raka. Koszt: 30 tys. dol. miesięcznie.
Według ustaleń TMG tyle samo Depp wydawał miesięcznie na wino. Zapytany o ten wątek aktor kategorycznie zaprzeczył, mówiąc, że wydaje na alkohol znacznie więcej.
W podobnym tonie odniósł się do plotki związanej z kosztami pogrzebu jego przyjaciela, ekscentrycznego pisarza Huntera S. Thompsona. Zgodnie z wolą autora jego prochy zostały wystrzelone z armaty. Koszty takiego pogrzebu w 2005 r. miały wynieść 3 mln dol., ale Depp utrzymuje, że wydał o 2 mln więcej. Dla porównania, jego ślub z Amber Heard na Bahamach w 2015 r. kosztował "tylko" 1 mln dol.
Johnny Depp z jednej strony czuje się oszukany przez byłego menadżera, z drugiej zaś nie ukrywa, że jest rozrzutny i nie przykłada dużej wagi do oszczędności. Pół żartem, pół serio mówił o swoich wydatkach na wino ze starych roczników, że nie jest to żadna inwestycja, bo od razu je wypija.
Zdaniem TMG Depp wydaje lekką ręka nawet 2 mln dol. miesięcznie. Ma 14 rezydencji kupionych za 75 mln dol. Kanapa z planu reality show "Z kamerą u Kardashianów", którą sprezentował córce, kosztowała go 7 tys. dol. Ma kolekcję 70 gitar i 200 dzieł sztuki (w tym Jeana-Michela Basquiata i Andy'ego Warhola), 45 luksusowych pojazdów i 12 magazynów pełnych hollywoodzkich pamiątek po takich gwiazdach jak Marlon Brando i Marilyn Monroe. Prywatne podróże kosztują go 200 tys. dol. miesięcznie.
- Jeden z najsłynniejszych aktorów na świecie właśnie pali trawkę z pisarzem i swoim prawnikiem, w trakcie gdy kucharz przygotowuje obiad, a ochroniarze oglądają telewizję. Wokół niego nie ma nikogo, kto nie byłby opłacany – zauważył reporter. Depp zatrudnia masę ludzi, w tym "suflera", który pomagał mu ostatnio na planie filmów. Aktor przyznał, że nosił w uchu słuchawkę, przez którą pracownik zatrudniony na etat podpowiadał mu jego kwestię.
Ostatnio oprócz grania w filmach i występowania z zespołem The Hollywood Vampires, Depp zajął się także spisaniem wspomnień. Pewnego dnia, wzorem Huntera S. Thompsona, wyciągnął starą maszynę do pisania, nalał sobie wódki i pisał, póki oczy nie zalały mu się łzami.
- Starałem się zrozumieć, co takiego zrobiłem, by na to wszystko zasłużyć. Próbowałem być miły dla wszystkich, pomagać wszystkim i być szczery – wyznał w ostatniej rozmowie, po chwili dodając: - Prawda jest dla mnie najważniejsza.