Jubileusz Barbary Krafftówny w Teatrze na Woli

Bohaterką premierowego spektaklu jest Anastazja R., która w wieku 108. lat zapragnęła spełnić swoje życiowe marzenie – pojechać w podróż życia taksówką na Lazurowe Wybrzeże.

Szofera wybiera w castingu. W tej roli świetny Marian Kociniak.

Bohaterów dzieli niemal wszystko, a łączy jedynie jedna rzecz – miłość do kina i starych filmów.

Jak będzie wyglądało i co da bohaterom i widzom to niecodzienne tournee?

"Bohaterka dramatu staruszka, jest na pierwszy rzut oka niepozorna, ale jeśli się jej bliżej przyjrzeć, wtedy prawdziwie poraża i porywa emocjonalnie."

"Ta sztuka ma warstwę poetycką, ale ma też charakter społeczny, traktuje o starości i umieraniu. Pokazuje, że można spełniać marzenia nawet w tym ostatnim momencie, kiedy pozornie nie ma już na to czasu" – ocenił reżyser Maciej Kowalewski.

Anastazję R. i Barbarę Krafftównę sporo łączy. Obie panie mają arystokratyczne maniery i paniczny lęk wysokości.

"W Teatrze Dramatycznym, w którym gram teraz w ”Peer Gyncie”, ubłagałam reżysera Pawła Miśkiewicza, by o 10 cm obniżył szafę, na której siedzę."

"Pamiętam też, jak przed laty w ”Żywocie Józefa” na moją prośbę Kazimierz Dejmek zgodził się, żebym grała na ganku, a nie na balkonie, tak bałam się wysokości" – powiedziała nam ze śmiechem aktorka.

I dodała, co jeszcze łączy ją z bohaterką ”Oczu Brigitte Bardott”.

"Kiedy skończyłam 77 lat bardzo się ucieszyłam, że te „dwie siekierki” mam już za sobą. Teraz, gdy przyszedł „bałwanek”, czuje się dziwnie, bo mam wrażenie, że duchem jestem znacznie młodsza. W naszej epoce wiek bywa trudny do określenia. Łatwiej ocenić stan duszy: jeśli ktoś ma starą duszę, może być starcem już w wieku 20. lat. Mam nadzieję, że ze mną jest akurat odwrotnie".

Szacowna jubilatka wysłuchała wielu pięknych listów z życzeniami. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz Waltz dziękowała aktorce za to wszystko, co wniosła do polskiej kultury. I życzyła, by swoim głosem i uśmiechem zachwycała widzów jeszcze bardzo długo.

Zarówno Minister Kultury Bogdan Zdrojewski, jak i prezydent Polski Lech Kaczyński życzyli jubilatce spełnienia marzeń i niespożytych sił witalnych.

Wszyscy zgadzali się też, co do jednego – nie sposób wyobrazić sobie polskiego filmu, teatru i kabaretu bez kreacji Barbary Krafftówny.

Na widowni zasiadło wiele znanych osób, aby razem z aktorką świętować jej jubileusz. Wśród nich wypatrzyć można było m.in.: Bartka Świderskiego, Annę Muchę, Zofię Czerwińską, Jerzego Połomskiego, Wojciecha Młynarskiego i Andrzeja Strzeleckiego.