''Justice League'': Stephen Amell poza Ligą Sprawiedliwych
*Stephen Amell zaprzeczył, jakoby prowadził jakiekolwiek rozmowy z ludźmi z Warner Bros. na temat występu w filmie "Justice League".*
Zaledwie wczoraj media poinformowały, że gwiazdor serialu "Arrow" spotkał się z przedstawicielami studia, aby negocjować swój potencjalny udział w projekcie. Dziś sam zainteresowany skomentował te doniesienia.
- Kiedy udzielam wywiadów, staram się być otwarty, szczery i życzliwy - tłumaczy Amell. - Jestem więc głęboko rozczarowany i zniechęcony, gdy widzę takie nagłówki. Nagłówki, które nie są zwykłą nadinterpretacją, ale informacją wyssaną z palca. Nigdy nie prowadziłem żadnych rozmów z ludźmi ze studia Warner Bros. na temat udziału w jakimkolwiek filmie pełnometrażowym. W tym konkretnym przypadku, przez te nagłówki z konkretnym tytułem filmu, wyszło na to, że nie doceniam swojej obecnej pozycji. A to kompletna bzdura. Nie jestem najmądrzejszym gościem na świecie (w końcu wybrałem zawód aktora), ale dlaczego miałbym celowo ujawniać tajemnice ściśle strzeżonego projektu? Projektu tworzonego przez firmę, która, notabene, mnie zatrudnia? NO BŁAGAM!
Przypomnijmy, że film "Justice League", czyli adaptacja komiksu o Lidze Sprawiedliwych, ma trafić do kin w roku 2017.
Stephena Amella możemy podziwiać obecnie we wspomnianym serialu "Arrow".