Kalina Jędrusik i Stanisław Dygat: Najbardziej rozwiązła para PRL‑u

Kalina Jędrusik i Stanisław Dygat:  Najbardziej rozwiązła para PRL-u
Źródło zdjęć: © EastNews

Nie potrafili bez siebie żyć, a jednocześnie zdradzali się, gdy tylko naszła ich na to ochota. I nigdy nie mieli o to do siebie pretensji.

- Jest wariatką. Ale nie zamieniłbym jej na żadną inną! - mówił o Kalinie Jędrusik jej mąż, Stanisław Dygat.

Z pozoru trudno o bardziej niedobraną parę. Ona, „bogini seksu”, niestroniąca od romansów, kochająca skandale i życie w blasku reflektorów. On, znacznie starszy, ceniony pisarz, intelektualista, w dodatku od wielu lat żyjący w związku małżeńskim. Nie potrafili bez siebie żyć, a jednocześnie zdradzali się, gdy tylko naszła ich na to ochota. I nigdy nie mieli o to do siebie pretensji.

- Nie wyobrażam sobie życia bez seksu. Brak seksu to kalectwo, które trzeba leczyć – mówiła Jędrusik, tłumacząc, dlaczego przez ich dom przewija się tylu kochanków.

Ten romans wywołał ogromny skandal obyczajowy, a zgorszony Gomułka próbował nawet usunąć aktorkę z telewizji.


1 / 7

''Leżeli, leżeli, gadali, gadali. I tak już zostali''

Obraz
© PAP

Poznali się w Gdańsku, gdzie * przyjechała, aby zacząć pracę w Teatrze Wybrzeże. *Dygat (na zdjęciu) piastował tam stanowisko kierownika artystycznego.

Ona od lat była wielbicielką jego twórczości, on zakochał się w pięknej dziewczynie od pierwszego wejrzenia. Był jej największym fanem, czekał na nią po spektaklach i obsypywał kwiatami. A potem niewinny flirt przerodził się w prawdziwy romans.

- Słynnego pisarza Stanisława Dygata spotkała, tak się składa, w moim pokoju – opowiadał w Dzienniku Bałtyckim Jerzy Ernz. - W Domu Aktora. *Dygat mieszkał tam z żoną, też aktorką. Tego dnia, pamiętam, organizowałem akurat bibkę. Dygat usłyszał muzykę i przyszedł. Po chwili już widziałem ich razem, jak leżeli na tapczanie, w poprzek. Leżeli, leżeli, gadali, gadali. I tak już zostali.*

2 / 7

Nietypowy trójkąt

Obraz
© EastNews

W 1955 roku Dygat – wraz z pierwszą żoną Władysławą Nawrocką, kochanką Kaliną Jędrusik i córką Magdą wrócił do Warszawy.

Przez jakiś czas wszyscy razem zatrzymali się w jednym mieszkaniu. Dopiero, gdy sytuacja stała się nie do wytrzymania, pisarz porzucił żonę i wystąpił o rozwód. W połowie 1958 roku wziął ślub z Jędrusik.

Zamieszkali najpierw w niewielkim lokum, które błyskawicznie obrosło legendą i stało się mekką artystyczną, „dworem Dygatów”, a później w przestronnej willi.

3 / 7

Staś i Kalina

Obraz
© PAP

- Byli najwspanialszym i najniezwyklejszym małżeństwem, jakie znam. I przede wszystkim najautentyczniejszym, bo bez grama obłudy i kłamstwa – mówił o nich potem reżyser Kazimierz Kutz.

- Nie znałem bardziej kochającej, dbającej o siebie pary niż Staś i Kalina. Jeśli Kalina poskarżyła się na kochanka, Staś też miał mu za złe – wtórował mu Janusz Morgenstern.

I tylko córka pisarza, Magda Dygat (na zdjęciu), nie powiedziała nigdy dobrego słowa na temat macochy.

- Znów ożeniony był z aktorką – komentowała w swojej książce „Rozstania”. - Oczywiście młodszą od siebie dziewczyną, co na ogół źle się kończy, bo dużo młodsze dziewczyny czasami zaczynają tęsknić za dużo młodszymi chłopakami. Nie winię ojca za to, że rozszedł się z moją matką. Chyba do siebie nie pasowali. Nie wydaje mi się jednak, żeby był naprawdę szczęśliwy w swoim drugim małżeństwie.

4 / 7

''Kalina była arcydziełem Stasia''

Obraz
© EastNews

Mówiło się, że Dygat chce uczynić ze swojej młodej żony drugą Marylin Monroe. „Reżyserował” ją i jej życie, tworząc wizerunek wampa i seksownej kokietki, a ona posłusznie się na to godziła.

- Jestem jedną z nielicznych kobiet, które uważają, że prawdziwa twórczość jest domeną tylko mężczyzn – mówiła.

- Kalina była arcydziełem Stasia i niewątpliwie najlepszą postacią, jaką napisał. Tylko żywą. Była jego zrealizowanym snem o Hollywoodzie, snem o zniewalającym, amerykańskim fenomenie banału – wspominał w swojej książce Kazimierz Kutz (na zdjęciu).

- Dygat był dla *Kaliny cennym partnerem. On ją wychowywał, kierował nią, podpowiadał jej właściwe ruchy, kontrolował, żeby utrzymywała się w cywilizowanych ramach* – dodawał Majewski.

5 / 7

''Czuła, że nie jest w sposób naturalny kobietą''

Obraz
© EastNews

Niektórzy twierdzili, że Jędrusik czuła potrzebę epatowania swoim seksapilem z powodu tragedii – gdy zaczęła spotykać się z Dygatem, zaszła w ciążę. Niemowlę zmarło, a aktorce powiedziano, że już nigdy więcej nie będzie miała dzieci.

- Czuła, że nie jest w sposób naturalny kobietą i jakby grała tę kobiecość – mówiła potem Agnieszka Osiecka.

To sprawiło, że Jędrusik pragnęła aprobaty i atencji mężczyzn. Wdawała się w kolejne romanse, lecz wszystkie za pełną zgodną jej męża. Gdy Dygatowi nie spodobał się któryś z partnerów aktorki, natychmiast kończyła znajomość.

6 / 7

''Kalina spała zupełnie sama''

Obraz
© EastNews

- Drzwi były otwarte, wystarczyło nacisnąć klamkę. Tłum kłębił się już w przedpokoju. Kalina leżała w łóżku, była goła, co było widać, gdy nogami podnosiła kołdrę. Obok niej często leżał jakiś młodzieniec. Goście siadali na tym łóżku - wspominała Zuzanna Łapicka.

- Kalina pojawiała się w jakimś szlafroczku, potem wracała do drugiego pokoju spać z aktualnym narzeczonym. Byłem zaszokowany – opowiadał Daniel Olbrychski.

- Wróciłem kiedyś wcześniej z delegacji i nie zgadniecie, co zastałem. Kalina spała zupełnie sama– kwitował bujne życie uczuciowe żony Stanisław Dygat.

7 / 7

Miłość aż po grób

Obraz
© TVP

Uczucie Dygata i Jędrusik potrafiło przetrwać wszystko. Byli kochającym się małżeństwem, a z czasem namiętność zmieniła się w prawdziwą przyjaźń.

On świetnie dogadywał się z jej kochankami i wspierał ją, gdy cierpiała po zakończonym romansie, zaś ona opiekowała się nim, gdy podupadał na zdrowiu.

Dygat zmarł na atak serca 29 stycznia 1978 roku. Jędrusik nie radziła sobie po jego śmierci, pocieszenia zaczęła szukać w religii. Odeszła *7 sierpnia 1991 roku (więcej *tutaj). (sm/gk)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (51)