Kalina Jędrusik i Stanisław Dygat: Najbardziej rozwiązła para PRL‑u
Nie potrafili bez siebie żyć, a jednocześnie zdradzali się, gdy tylko naszła ich na to ochota. I nigdy nie mieli o to do siebie pretensji.
- Jest wariatką. Ale nie zamieniłbym jej na żadną inną! - mówił o Kalinie Jędrusik jej mąż, Stanisław Dygat.
Z pozoru trudno o bardziej niedobraną parę. Ona, „bogini seksu”, niestroniąca od romansów, kochająca skandale i życie w blasku reflektorów. On, znacznie starszy, ceniony pisarz, intelektualista, w dodatku od wielu lat żyjący w związku małżeńskim. Nie potrafili bez siebie żyć, a jednocześnie zdradzali się, gdy tylko naszła ich na to ochota. I nigdy nie mieli o to do siebie pretensji.
- Nie wyobrażam sobie życia bez seksu. Brak seksu to kalectwo, które trzeba leczyć – mówiła Jędrusik, tłumacząc, dlaczego przez ich dom przewija się tylu kochanków.
Ten romans wywołał ogromny skandal obyczajowy, a zgorszony Gomułka próbował nawet usunąć aktorkę z telewizji.
''Leżeli, leżeli, gadali, gadali. I tak już zostali''
Poznali się w Gdańsku, gdzie * przyjechała, aby zacząć pracę w Teatrze Wybrzeże. *Dygat (na zdjęciu) piastował tam stanowisko kierownika artystycznego.
Ona od lat była wielbicielką jego twórczości, on zakochał się w pięknej dziewczynie od pierwszego wejrzenia. Był jej największym fanem, czekał na nią po spektaklach i obsypywał kwiatami. A potem niewinny flirt przerodził się w prawdziwy romans.
- Słynnego pisarza Stanisława Dygata spotkała, tak się składa, w moim pokoju – opowiadał w Dzienniku Bałtyckim Jerzy Ernz. - W Domu Aktora. *Dygat mieszkał tam z żoną, też aktorką. Tego dnia, pamiętam, organizowałem akurat bibkę. Dygat usłyszał muzykę i przyszedł. Po chwili już widziałem ich razem, jak leżeli na tapczanie, w poprzek. Leżeli, leżeli, gadali, gadali. I tak już zostali.*
Nietypowy trójkąt
W 1955 roku Dygat – wraz z pierwszą żoną Władysławą Nawrocką, kochanką Kaliną Jędrusik i córką Magdą wrócił do Warszawy.
Przez jakiś czas wszyscy razem zatrzymali się w jednym mieszkaniu. Dopiero, gdy sytuacja stała się nie do wytrzymania, pisarz porzucił żonę i wystąpił o rozwód. W połowie 1958 roku wziął ślub z Jędrusik.
Zamieszkali najpierw w niewielkim lokum, które błyskawicznie obrosło legendą i stało się mekką artystyczną, „dworem Dygatów”, a później w przestronnej willi.
Staś i Kalina
- Byli najwspanialszym i najniezwyklejszym małżeństwem, jakie znam. I przede wszystkim najautentyczniejszym, bo bez grama obłudy i kłamstwa – mówił o nich potem reżyser Kazimierz Kutz.
- Nie znałem bardziej kochającej, dbającej o siebie pary niż Staś i Kalina. Jeśli Kalina poskarżyła się na kochanka, Staś też miał mu za złe – wtórował mu Janusz Morgenstern.
I tylko córka pisarza, Magda Dygat (na zdjęciu), nie powiedziała nigdy dobrego słowa na temat macochy.
- Znów ożeniony był z aktorką – komentowała w swojej książce „Rozstania”. - Oczywiście młodszą od siebie dziewczyną, co na ogół źle się kończy, bo dużo młodsze dziewczyny czasami zaczynają tęsknić za dużo młodszymi chłopakami. Nie winię ojca za to, że rozszedł się z moją matką. Chyba do siebie nie pasowali. Nie wydaje mi się jednak, żeby był naprawdę szczęśliwy w swoim drugim małżeństwie.
''Kalina była arcydziełem Stasia''
Mówiło się, że Dygat chce uczynić ze swojej młodej żony drugą Marylin Monroe. „Reżyserował” ją i jej życie, tworząc wizerunek wampa i seksownej kokietki, a ona posłusznie się na to godziła.
- Jestem jedną z nielicznych kobiet, które uważają, że prawdziwa twórczość jest domeną tylko mężczyzn – mówiła.
- Kalina była arcydziełem Stasia i niewątpliwie najlepszą postacią, jaką napisał. Tylko żywą. Była jego zrealizowanym snem o Hollywoodzie, snem o zniewalającym, amerykańskim fenomenie banału – wspominał w swojej książce Kazimierz Kutz (na zdjęciu).
- Dygat był dla *Kaliny cennym partnerem. On ją wychowywał, kierował nią, podpowiadał jej właściwe ruchy, kontrolował, żeby utrzymywała się w cywilizowanych ramach* – dodawał Majewski.
''Czuła, że nie jest w sposób naturalny kobietą''
Niektórzy twierdzili, że Jędrusik czuła potrzebę epatowania swoim seksapilem z powodu tragedii – gdy zaczęła spotykać się z Dygatem, zaszła w ciążę. Niemowlę zmarło, a aktorce powiedziano, że już nigdy więcej nie będzie miała dzieci.
- Czuła, że nie jest w sposób naturalny kobietą i jakby grała tę kobiecość – mówiła potem Agnieszka Osiecka.
''Kalina spała zupełnie sama''
- Drzwi były otwarte, wystarczyło nacisnąć klamkę. Tłum kłębił się już w przedpokoju. Kalina leżała w łóżku, była goła, co było widać, gdy nogami podnosiła kołdrę. Obok niej często leżał jakiś młodzieniec. Goście siadali na tym łóżku - wspominała Zuzanna Łapicka.
- Kalina pojawiała się w jakimś szlafroczku, potem wracała do drugiego pokoju spać z aktualnym narzeczonym. Byłem zaszokowany – opowiadał Daniel Olbrychski.
- Wróciłem kiedyś wcześniej z delegacji i nie zgadniecie, co zastałem. Kalina spała zupełnie sama– kwitował bujne życie uczuciowe żony Stanisław Dygat.
Miłość aż po grób
Uczucie Dygata i Jędrusik potrafiło przetrwać wszystko. Byli kochającym się małżeństwem, a z czasem namiętność zmieniła się w prawdziwą przyjaźń.
On świetnie dogadywał się z jej kochankami i wspierał ją, gdy cierpiała po zakończonym romansie, zaś ona opiekowała się nim, gdy podupadał na zdrowiu.