Katuj, tratuj, ja przebaczę wszystko ci, jak bratu

O filmie „Zapaśnik” piszę się głównie z powodu wielkiego aktorskiego powrotu Mickeya Rourke’a po latach prywatnego i zawodowego upadku. Muszę jednak przyznać - niczego nie ujmując rzeczywiście świetnej, a przy tym oszczędnej w środkach wyrazu kreacji „Rurki” - że „The Wrestler” zafrapował mnie z innych przyczyn.

Po pierwsze, zdziwiłem się, że Darrena Aronofsky’ego stać było na taką reżyserską powściągliwość. Dotąd znaliśmy go z realizacji stylistycznie i wizualnie rozbuchanych, często na granicy taniego efekciarstwa. O ile jeszcze „Pi” czy „Requiem dla snu” przyniosły parę niezapomnianych obrazów, a nawet scen, o tyle poprzedni film Aronofsky’ego „Źródło” wydał mi się opowiastką raczej mętną i pretensjonalną. Zresztą, prawdę powiedziawszy, niewiele już z niej pamiętam.

Tymczasem „Zapaśnik” to rzecz utrzymana w surowej, paradokumentalnej poetyce kina amerykańskiego lat 70., które odwróciło się od celuloidowych herosów i skierowało kamerę na zwykłych ludzi w ich zwykłym otoczeniu. Często biednym i zdewastowanym. Tak jest i tutaj – na ekranie widzimy obtłuczone przyczepy kempingowe, podrzędne sale klubowe, pospolite supermarkety, zrujnowane pawilony, w których kiedyś mieściły się „centra rozrywki”… Te i inne obiekty wyznaczają marszrutę, po której porusza się główny bohater filmu, Randy alias The Ram – przebrzmiały gwiazdor wrestlingu.

Polski tytuł może zresztą nieco wprowadzać w błąd. Zapasy to u nas siłowy, ale jednak szlachetny i olimpijski sport, w którym dwaj panowie w staromodnych kostiumach siłują się miłośnie, a, gdy któryś chwyci rywala poniżej pasa, zostaje upomniany przez sędziego. Tymczasem wrestling jest absolutnie pozbawionym reguł sadystycznym szoł – jego uczestnicy walą się po głowach i genitaliach ciężkimi przedmiotami, wbijają druty kolczaste w ciało przeciwnika, skaczą na siebie z wysokości itd. itp. Przy czym jest to zarazem widowisko… od początku do końca ustawione, liczy się w nim jedynie efekt, a nie walka, co kompletnie nie przeszkadza szalejącej z dzikiego entuzjazmu publiczności. Ot, taki dozwolony sposób zaspokajania najniższych instynktów.

I właśnie ten teatr ciała fascynuje mnie w filmie Aronofsky’ego najbardziej. A, dokładniej rzecz ujmując, jego kulisy. Każdy z aktorów przedstawienia – przerośniętych ździebko chłopów – robi sobie przed wyjściem na arenę efektowny makijaż, by wyglądać odpowiednio niesamowicie, niczym demon z niskobudżetowej produkcji, której reżyserem mógłby być Ed Wood. „The Ram”, na przykład, starannie farbuje swoje długie włosy, by nadać im wygląd – jak celnie napisał w „Co jest grane”, Paweł Mossakowski – „blond mopa”. Gdy nimi potrząsa przy kolejnych podskokach na ringu, widownia piszczy i nieledwie dostaje orgazmu.

Panowie wrestlingowcy nadto noszą podczas występów kogucie ciuszki (taki ze mnie maczo!) lub obcisłe trykoty, które podkreślają ich sterydami utuczone mięśnie i wypchane (różnymi materiałami) krocza. Za to odnoszą się do siebie nawzajem z czułością kochanków, ustalają w szatni, jakie chwyty można zastosować w walce, a jakie są zbyt ryzykowne, a i w czasie pojedynku pytają przeciwnika – szeptem, z troską w głosie - czy nie przegięli i czy przypadkiem nie należałoby już zakończyć tę jatkę. Po mordo(i nie tylko przecież mordo)biciu całe to homospołeczne towarzystwo idzie zgodnie zabawić się w klubie z (damskim) striptizem.

Ale, oczywiście, nie można tak całkiem bezkarnie nadużywać ciała swojego i cudzego, toteż wrestlingowcy z wiekiem zaczynają odczuwać rozmaite kontuzje i dolegliwości. Od połamanych kości począwszy na atakach serca nie skończywszy. Degradacja ciała to zresztą temat nie od dziś bliski Aronofsky’emu – najbardziej poruszającymi scenami „Requiem dla snu” były przecież te, w których Ellen Burstyn i Jared Leto ulegali fizycznej dekonstrukcji z powodu nadużywania środków farmakologicznych i innych używek.

Także w „Zapaśniku” obserwujemy, jak niemłode już, nieprzyjemnie napuchnięte cielsko Randy’ego-Rourke zaczyna odmawiać posłuszeństwa, psuć się i więdnąć.

Aronofsky uwielbia podglądać cielesne popisy (w „Zapaśniku” oprócz wrestlingowych harców mamy także wątek z tancerką przy rurze), ale jednocześnie musi mieć silnie wmontowane religijne potępienie ciała, ostrzeżenie przed jego upadkiem i rozkładem. Toteż miesza perwersję z napomnieniem. Znajduje upodobanie w pokazywaniu ciała zużytego, poniżonego, umęczonego…

Jakbyśmy oglądali Drogę Krzyżową w amerykańskich realiach. Nie dziwię się, że filmy Aronofsky’ego cieszą się nabożnym szacunkiem w katolickiej Polsce.

Wybrane dla Ciebie
Po 50 latach zorientował się, że popełnił błąd. Internet nie zostawia na Pacino suchej nitki
Po 50 latach zorientował się, że popełnił błąd. Internet nie zostawia na Pacino suchej nitki
Oto nowy Rocky. Jest o ponad 50 lat młodszy od Stallone'a
Oto nowy Rocky. Jest o ponad 50 lat młodszy od Stallone'a
"Fantastyczny". Nowa wersja hitu z lat 80. W PRL kultowy film wideo
"Fantastyczny". Nowa wersja hitu z lat 80. W PRL kultowy film wideo
Najdłuższe samobójstwo w historii Hollywood. Życie Montgomery’ego Clifta poraża tragizmem
Najdłuższe samobójstwo w historii Hollywood. Życie Montgomery’ego Clifta poraża tragizmem
Program TV. Polska komedia, która zawojowała kina, teraz do zobaczenia w domu
Program TV. Polska komedia, która zawojowała kina, teraz do zobaczenia w domu
Premiery w październiku 2025. "Historia Eda Geina" ma konkurencję, idzie "Potwór z Florencji"
Premiery w październiku 2025. "Historia Eda Geina" ma konkurencję, idzie "Potwór z Florencji"
Numer jeden w Polsce. Pentagon uderza w przebój Netfliksa
Numer jeden w Polsce. Pentagon uderza w przebój Netfliksa
"Wiozą mamę". Została zabita na oczach córeczki przez stalkera
"Wiozą mamę". Została zabita na oczach córeczki przez stalkera
Costner w tarapatach. Przegrywa w sądzie
Costner w tarapatach. Przegrywa w sądzie
Budzi kontrowersje. Dla wielu widzów najlepszy polski serial wojenny
Budzi kontrowersje. Dla wielu widzów najlepszy polski serial wojenny
Bijatyka w zatłoczonym barze. Hollywoodzki aktor położył rękę na niewłaściwej kobiecie
Bijatyka w zatłoczonym barze. Hollywoodzki aktor położył rękę na niewłaściwej kobiecie
W PRL został zakazany. Powraca "najbardziej wstrząsający film wojenny"
W PRL został zakazany. Powraca "najbardziej wstrząsający film wojenny"