Kawa i papierosy
Oglądając filmy typu "Kawa i papierosy" ma się wrażenie, że powstały one przez przypadek, jakby od niechcenia, w trakcie przerwy między zdjęciami do prawdziwej produkcji z udziałem wielu gwiazd. Taki seans to odpoczynek, a zarazem chwila dobrej zabawy.
Z "Kawą i papierosami" miłośnicy twórczości Jima Jarmuscha spotkali się już wcześniej. To seria jedenastu skeczy, z których trzy epizody - z Robertem Benignim, Steve'em Buscemi oraz Tomem Waitsem i Iggy Popem - zostały nakręcone dużo wcześniej. Powstały one odpowiednio w 1986, 1989, i 1993 roku i trafiły wówczas do kin w formie filmów krótkometrażowych. Ostatnia ze wspomnianych części cyklu - "Gdzieś w Kalifornii" - przyniosła nawet Jarmuschowi Złotą Palmę w Cannes za najlepszy krótki film.
W przeciągu niemal dwudziestu lat nowojorski reżyser dokręcił kolejne skecze, a teraz zmontował je w jedną całość. Wszystkie łączy to samo niespieszne tempo rozmów snutych przez kolejnych bohaterów, którzy przy kawiarnianych stolikach, nad filiżanką czarnego napoju i z papierosem w dłoni starają się ze sobą dogadać.
Nowy projekt Jarmuscha zbudowany jest na pewnego rodzaju kontraście. Reżyser kręcąc kolejne skecze wykorzystuje ascetyczne środki wyrazu: czarno-białą taśmę, wolno poruszającą się, często nawet nieruchomą kamerę, a także oszczędną scenografię. Z drugiej strony do współpracy zaprosił wielkich aktorów i sławnych muzyków. W epizodach "Kawy i papierosów" występują bowiem - oprócz wyżej wspomnianych - Cate Blanchett, Bill Murray, Alfred Molina i Steve Coogan oraz Rza i Gza z formacji Wu Tang Clan, czy Jack i Meg White z zespołu The White Stripes. Dzięki ich udziałowi projekt automatycznie urasta do rangi dzieła kultowego.
Mimo iż wyjątkowy charakter filmu bierze się głównie z wrażenia, iż mamy do czynienia z zabawnym ćwiczeniem warsztatowym, to obraz Jarmuscha jest skrupulatnie przemyślanym dziełem, opartym na konkretnym scenariuszu i uzupełnionym starannie dobraną ścieżką dźwiękową. To wielorozdziałowa opowieść o trudności w nawiązaniu kontaktu z drugą osobą, analiza z gruntu samotnej natury człowieka, którego od innych oddziela coś więcej niż tylko zasłona z papierosowego dymu.
Przy tym wszystkim film Jarmuscha to kopalnia znakomitych cytatów, jak na przykład historyjka o bracie bliźniaku Elvisa, wykład o osiągnięciach Tesli na polu fizyki, czy w końcu rozmowa o zabójczym wpływie nikotyny.