Kevin Hart zrezygnował z prowadzenia Oscarów. Miał przeprosić urażonych gejów
Akademia Filmowa postawiła mu ultimatum: albo przeprosi za wpisy sprzed lat, albo znajdą sobie innego prowadzącego. Komik nie zamierzał po raz kolejny wracać do sprawy i zrezygnował.
Kevin Hart zamieścił na Twitterze oficjalne oświadczenie, w którym poinformował o rezygnacji z poprowadzenia gali rozdania Oscarów w 2019 r.
- To dlatego, że nie chcę nikogo rozpraszać w nocy, która powinna być świętowana przez wielu niesamowicie utalentowanych artystów. Szczerze przepraszam społeczność LGBTQ za moje nieczułe słowa z przeszłości – napisał Hart, odnosząc się do zarzutów homofobii.
Wybór Harta na prowadzącego oscarowej gali wywołał oburzenie i zaczęto wyciągać jego wypowiedzi sprzed lat. Jedna z nich dotyczy tego, co w 2010 r. mówił o strachu przed byciem ojcem homoseksualisty:
- Jednym z moich największych lęków jest to, że mój syn dorośnie i zostanie gejem. To jest lęk. Miejcie na uwadze, że nie jestem homofobem… Bądźcie szczęśliwi. Róbcie, co chcecie. Ale ja jako heteroseksualny mężczyzna, jeżeli będę mógł uchronić syna przed byciem gejem, zrobię to.
W 2011 r. napisał na Twitterze, że jeśli jego syn zacząłby się bawić lalkami siostry, rozbiłby mu zabawkę na głowie i powiedział: "Przestań, to gejowskie".
Kilka godzin przed powiadomieniem o swojej rezygnacji i przeproszeniem urażonych środowisk, Hart powiedział na Instagramie, że miał telefon od Akademii Filmowej i postawiono mu ultimatum. Komik przypomniał, że już wielokrotnie odnosił się do tej sprawy sprzed lat i dał do zrozumienia, że nie zgodzi się na warunki Akademii. Co prawda w swoim najnowszym oświadczeniu przeprosił środowiska LGBTQ, ale nie po to, by zachować prestiżową posadę.