Kinga Rusin: Nigdy więcej nie będę gotować

Nigdy, przenigdy! Bo jest nowoczesna, niezależna i wyzwolona. Nie ma zatem takiej siły, która zmusiłaby ją do stania przy garach. Te czasy są już dawno za nią. Gotowanie tak obrzydło Kindze Rusin (38 l.), że unika kuchni jak ognia.

Kinga Rusin: Nigdy więcej nie będę gotować
Źródło zdjęć: © Kapif.pl

– Gotowałam kiedyś bardzo intensywnie i myślę, że już w swoim życiu nagotowałam – rozpoczyna prezenterka „Dzień dobry TVN”. – Uważam, że teraz są takie możliwości, że można w kuchni spędzać jak najmniej czasu. No, chyba że gotowanie sprawia komuś przyjemność... – dodaje.

Kinga jest kobietą interesu. Dużo czasu zajmuje jej nie tylko praca na wizji, ale również prowadzenie własnych przedsięwzięć. Dlatego gotuje tylko od wielkiego dzwonu. – Jeśli ktoś mnie poprosi, bym mu ugotowała, to zawsze z przyjemnością to robię. Ale nigdy z obowiązku! – mówi twardo. Nie robi wyjątku nawet dla swoich córek. – Wolę dzieciom kupić parówkę, idąc na spacer, niż spędzić cały dzień w kuchni nie wiadomo po co.

Ale spokojnie, córki Kingi nie głodują. – Mam takie szczęście, że mieszka u mnie mama. Od lat jest też z nami pani Ewa, która prowadzi mi dom. Panie wyżywają się w kuchni i dają mi święty spokój – żartuje Rusin. Wygląda na to, że potencjalny partner prezenterki rozkoszy podniebienia doznawał będzie częściej w restauracjach niż w domowym zaciszu. Niezależna Kinga już nigdy nie da się przywiązać do kuchni.

– Najważniejsze w życiu jest to, by robić rzeczy, które lubimy. Jeśli robimy coś z przymusu, to jesteśmy ludźmi nieszczęśliwymi. Ja wolę korzystać z innych radości życia – podsumowuje Rusin.

Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)