Miłośnicy kina wybierający polskie komedie, nie zawsze mogą czuć się usatysfakcjonowani. Nie licząc chlubnych wyjątków, od kilku lat nie jest to najmocniejszy gatunek rodzimego przemysłu filmowego. Choć powstaje wiele produkcji, które mają być z założenia inteligentną rozrywką, często rozczarowują. Twórcom *"Króla życia" prawdopodobnie udało się nakręcić współczesną zabawną opowieść "o czymś". Czy jednak do szczęścia kinomana wystarczy poprawna fabuła i śmiech Więckiewicza?*
Poprzez historię Edwarda w jednoznaczny i dość prosty sposób dowiadujemy się, czym jest szczęście. Poprzez zestawienie dwóch zupełnie kontrastujących ze sobą wcieleń głównego bohatera, niemal „łopatologicznie” przedstawia się widzowi człowieka szczęśliwego i nieszczęśliwego. Naturalnie „król życia” to ten, który nie traci czasu za korporacyjnym biurkiem, tylko kocha to co robi, stawia na rodzinę i przyjaciół.
Jeśli nie przekona was scenariusz i fabuła, na pewno zrobi to Edward, czyli Robert Więckiewicz. Z reguły widujemy go w ambitnych produkcjach, w których odgrywa postaci niejednoznaczne etycznie, targane wewnętrznymi rozterkami i słabościami. Jeśli aktor uśmiechał się do widza z ekranu, to zazwyczaj robił to ironicznie i niekoniecznie szczerze. Czy sprawdził się w pozytywnej komedii? Być może nie dla każdego widza. Choć bardzo starał się zarażać optymizmem, niekiedy męczył i brakowało w nim szczerości.
Mówiąc o obsadzie nie należy zapominać o Bartku Topie, Magdalenie Popławskiej i Krzysztofie Czeczocie. Aktorzy ci niejednokrotnie udowodnili, że potrafią zagrać „wszystko”. W „Królu życia” również wypadli nieźle, choć wydaje się, że najbardziej przekonywujący był Topa, który wcielił się postać bezrobotnego alkoholika, pogubionego przyjaciela z dzieciństwa.
Wydaje się, że „Król życia” idealnie wpasowuje się w lukę w polskim kinie, w którym brakuje produkcji typu "feel good" - lekkich, poprawiających samopoczucie. Dzięki świetnej obsadzie, niezłym dialogom i poprawnej fabule, przy tej produkcji nie da się nudzić. Taki film na pewno warto mieć w domu, by obejrzeć, siedząc na kanapie w gronie przyjaciół i najbliższych. Przyjemny, zabawny, a jednocześnie dobrze zagrany. W pudełku możemy znaleźć książeczkę z wywiadami z twórcami oraz aktorami. Na płycie DVD znajdziemy wersję dla niewidomych oraz z napisami.