"Zarabiałem grosze". Cała Polska znała go z serialu
Krzysztof Janczar od ponad dekady jest kojarzony z rolą Bolka w "Klanie", ale wielu wciąż pamięta go jako Pawła z "Wojny domowej". Kultowy serial z lat 60. otworzył mu drogę do kariery, ale początkowo popularność zdobyta w całej Polsce nie przełożyła się na wymierne korzyści.
Wtedy w Polsce była tylko jedna telewizja, więc wszyscy oglądali "Wojnę domową" - mówił Janczar Plejadzie. I choć dzięki temu wszyscy rozpoznawali go na ulicy, to mógł tylko marzyć o bogactwie, które mają dzisiaj młode gwiazdy telewizji.
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" rozmawiamy o "Czasie krwawego księżyca" i prawdziwej historii stojącej za filmem Martina Scorsese, sprawdzamy, czy jest się czego bać w "Zagładzie domu Usherów" i czy leniwiec-morderca ze "Slotherhouse" to taki słodziak, na jakiego wygląda. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.
Pytania o "Wojnę domową"
Krzysztof Janczar był 15-letnim synem wybitnego aktora Tadeusza Janczara (na zdjęciu), gdy dostał jedną z głównych ról w "Wojnie domowej". Serial cieszył się ogromną popularnością w drugiej połowie lat 60. A i później był chętnie przypominany przez telewizję.
- Dziś nie jestem już tak często zaczepiany, jak kiedyś. Ale jeśli to się zdarza, najczęściej pojawiają się pytania o "Wojnę domową". Wciąż wielu widzów wspomina ten serial z sentymentem i serdecznością - wyznał Janczar w najnowszym wywiadzie.
"Zarabiałem grosze"
Janczar od 2012 r. jest związany z telenowelą "Klan". Po 10 latach przerwy wrócił też do kina w filmie "Polowanie" (premiera 10.11). Choć od jego debiutu minęło już ponad pół wieku, to dobrze pamięta, jak ludzie oglądali się za nim na ulicy i go zaczepiali.
- Szybko się do tego przyzwyczaiłem - wyznał Janczar, który podkreśla, że kiedyś status dziecięcej czy młodzieżowej gwiazdy oznaczał zupełnie co innego niż obecnie.
Dzisiaj dzieciaki, które zdobywają sławę, występują w reklamach, biorą udział w różnych programach, kupują sobie auto i mieszkanie. Ja zarabiałem wtedy grosze - wspominał w rozmowie z Plejadą. - Owszem, kilka razy gdzieś mnie zaproszono, ale moja popularność nie była w żaden sposób zdyskontowana - dodał 73-latek.