Kulisy filmu o Ani Przybylskiej. Radosław Piwowarski: zachęcają mnie, żebym nakręcił historię o raku i umieraniu
Radosław Piwowarski udzielił obszernego wywiadu w magazynie “Viva!”. Zdradził, że jego wyczekiwany film o Ani Przybylskiej pt. "Gwiazda" jest najeżony minami. Scenariusz jest ukończony, ale wszystko wskazuje na to, że producenci go nie zaakceptowali. - Ktoś mi cynicznie doradzał, że ludzie pójdą do kina zobaczyć, jak ona umiera, bo śmierć jest chwytliwa. Nie chcę, żeby to było w filmie, nie chcę, żeby to był film o chorobie i śmierci, tylko o życiu i szczęściu.
Reżyser przywołał także kilka wspomnień o Ani Przybylskiej: jaka była, gdy odkrył jej talent aktorski, jaki miała charakter i jak ją dziś pamięta.
Zaprzecza też plotkom, jakoby rodzina aktorki blokowała powstanie filmu. Jeśli nie rodzina, to jedyną przeszkodą w powstaniu filmu mogą być tylko producenci. Reżyser jednak unika oskarżeń.
Rodzina nie blokuje filmu
Zapytany, co się teraz dzieje z filmem, reżyser rozkłada ręce: - Uczciwie mówię, że nie wiem. Naprawdę nie wiem. Miało się wyjaśnić kilka dni temu, ale do dziś się nie wyjaśniło - mówi Piwowarski. - Wszystko to jest bardzo zagmatwane.
Zaprzecza jakoby rodzina blokowała film o Ani Przybylskiej. -* Z rodziną mam dobry kontakt. A Krysia, mama Ani jest super - mądra, dowcipna, bezpośrednia. Ona mi powiedziała: "Odmalowałeś Ankę jak żywą”.*
Źródłem problemów nie jest także mąż Ani, Jarek Bieniuk.
- Dużo mi o Ani i ich związku opowiedział. To naprawdę świetny facet i bardzo przystojny. Na pewno trudno mi będzie znaleźć kogoś, kto zagra Bieniuka, bo tak przystojnego aktora w Polsce nie ma. Prawdopodobnie sam by siebie najlepiej zagrał, ale w filmie ma dwadzieścia trzy lata, a teraz trzydzieści osiem - mówi reżyser i zapowiada, że zaprosi go na zdjęcia próbne, mimo, że Bieniuk nigdy nie występował przed kamerą.
"Chcą bym zrobił film o Annie Boskiej"
Piwowarski mówił, że ktoś - nie mówi kto - chce, żeby zrobił film o "Annie Boskiej", która "nie klnie, nie jada kaszanki, nie dostanie ode mnie bułki w nagrodę za dobrze zagraną scenę. Kiedy rano na plan przywożono kanapki, odkładałem dla Ani i dla siebie te najlepsze – z serem i wędliną, żeby inni ich nie podprowadzili. A jak kończyliśmy w tym dniu pracę, mówiłem: "No to masz bułeczkę". A teraz ktoś powiedział, że przecież Przybylska nie pracowała w filmie za bułki".
Reżyser jest zachęcany do tego, żeby zrobił film o śmierci Ani Przybylskiej: - *Są tacy, którzy uważają, że cierpienie, choroba, zły los są najbardziej kasowe *- dodaje.
"Była kosmitką"
Piwowarski poznał Przybylską, gdy miała 16 lat i przyjechała na casting do "Ciemnej strony Wenus”.
- Była prawdziwą kosmitką, wielkie oczy, ostrzyżone włosy, głos z chrypką jak u Himilsbacha. Dokoła przepiękne dziewczyny, a tu takie coś z niezwykłymi oczami. To nie była łatwa decyzja. Kuba Morgenstern, producent tego filmu, powiedział: "Bierz ją, jak się nie boisz…". Byłem jej akuszerem od narodzin aż do śmierci, przez tych dwadzieścia lat ciągle gdzieś jej towarzyszyłem - wspomina.
Kto zagra Anię Przybylską?
Piwowarski zdradził, że napisał trzy scenariusze, które nigdy nie znalazły uznania ekspertów PISF i w efekcie nigdy ich nie rozwinął.
Wciąż nie zakończył się trwający już dwa lata casting do głównej roil. Kandydatek jest bardzo wiele: - Nie uwierzysz, ile dziewczyn uważa, że są podobne do Przybylskiej. Odnajdują mnie, przysyłają zdjęcia, opisują swoje życie. Jedna pani pisze, że ma troje dzieci tak jak Ania i jest wykapaną Anią. Inna zapewnia, że jak ją obsadzę, to będzie codziennie przynosić na plan ciasto własnoręcznie upieczone.
W rozmowie z Wirtualną Polską Piwowarski powiedział niedawno, że planowany termin zdjęć to marzec przyszłego roku.