Kyra Sedgwick: Swojego męża poznała w wieku 12 lat
20.08.2015 | aktual.: 22.03.2017 15:49
Nie ma też między nimi konfliktów zawodowych – Bacon, niegdyś bożyszcze nastolatek, uwielbiany Ren McCormack z „Footloose”, chętnie oddał palmę pierwszeństwa swojej 49-letniej żonie.
Swojego przyszłego męża poznała, kiedy miała 12 lat. Ale wtedy 20-letni Kevin Bacon wydał się jej nieatrakcyjnym i naburmuszonym gwiazdorem, więc szybko znalazła inny obiekt westchnień. Dekadę później byli już szczęśliwym małżeństwem i, jakby na przekór wszystkim hollywoodzkim parom, które rozstają się nierzadko w atmosferze skandalu, Kyra Sedgwick i Kevin Bacon wiodą szczęśliwe życie i zapewniają, że ani myślą o rozwodzie.
Nie ma też między nimi konfliktów zawodowych – Bacon, niegdyś bożyszcze nastolatek, uwielbiany Ren McCormack z „Footloose”, chętnie oddał palmę pierwszeństwa swojej 50-letniej żonie.
A ona wykorzystała swoją szansę: za rolę w serialu „Podkomisarz Brenda Johnson” otrzymała Złoty Glob i nie może opędzić się od kolejnych propozycji. W latach 80. myloną ją z Julią Roberts. Dzisiaj nadal świetnie się trzyma.
''Poczułam się spełniona''
O tym, że zostanie gwiazdą, Kyra Sedgwick wiedziała już od najmłodszych lat. Urodziła się 19 sierpnia 1965 roku w Nowym Jorku, w dobrze sytuowanej rodzinie
Po rozwodzie rodziców zamieszkała z matką i to dzięki niej zaczęła poznawać wpływowe osoby ze świata sztuki. Na scenie zadebiutowała jako 12-latka, w szkolnym przedstawieniu „Skrzypek na dachu”.
Rolę w serialu „Another World” potraktowała więc tylko jako wprawkę, pierwszy krok do realizacji marzeń o prawdziwej karierze.
''Na widowni siedziała mała dziewczynka...''
Miała 12 lat, kiedy poznała 20-letniego Kevina Bacona. Aktor występował wówczas w sztuce teatralnej – po przedstawieniu nastolatka podeszła do niego, by pogratulować mu roli.
Tą dziewczynką była Kyra. Wtedy, naturalnie, na gratulacjach się skończyło. Ale kilka lat później Bacon i Sedgwick spotkali się ponownie...
''W ogóle nie był w moim typie!''
Pod koniec lat 80. Sedgwick dostała rolę w filmie „Lemon Sky” (1988); partnerować miał jej właśnie Bacon, znajdujący się wówczas u szczytu sławy. Aktor nie zrobił na niej jednak dobrego wrażenia, uznała go za chłopaka irytującego i odpychającego.
- Spotkałam go już pierwszego dnia. Wsiadł do vana i nie wydawał się zbyt przyjacielski, był naprawdę arogancki – mówiła później.
W innym wywiadzie wspominała, że Bacon nawet się jej nie podobał fizycznie.
Nie spodziewała się, że już niebawem sama dołączy do ich grona.
''Fantastyczne doświadczenie''
Baconowi udało się jednak zatrzeć pierwsze niekorzystne wrażenie. 4 września 1988 roku wzięli ślub, a po dziewięciu miesiącach na świat przyszedł ich syn Travis. Trzy lata później urodziła im się córka Sosie (która poszła w ślady rodziców i została aktorką).
- Gdyby ktoś mi powiedział, że w wieku 22 lat spotkam faceta, którego poślubię, a rok później urodzę mu dziecko, kazałabym mu postukać się w głowę – śmiała się. Ale, jak podkreślała, nigdy nie pożałowała swojej decyzji.
- Wyszłam za mąż bardzo wcześnie i zostałam młodą matką. To fantastyczne doświadczenie.
W wirze pracy
Teraz, gdy Sedgwick odchowała już dzieci, z jeszcze większym zapałem wróciła na ekrany. A na brak propozycji nie narzeka.
Niebawem pojawi się w filmie science fiction „After Darkness”, u boku Ala Pacino w dramacie „The Humbling”, wraz z Sylvestrem Stallone w „Reach Me”, thrillerze „Big Sky” i komedii „The Road Within”.
Jej mąż również nie zasypia gruszek w popiele – już wkrótce zobaczymy go w akcyjniaku „Black Mass”, thrillerze „Cop Car” i „5 Miranda Drive”.
(sm/gk/gb)