Ludwik Benoit: O mały włos nie przymknęła go milicja
Obco brzmiące nazwisko, które często stawało się źródłem nieporozumień i przez które kiedyś omal nie wylądował za kratami, zawdzięczał pochodzącym z Francji przodkom. Urodził się w Wołkołysku, dziś znajdującym się na terenie Białorusi, 94 lata temu, 18 lipca 1920 roku. Tworzył niezapomniane kreacje, choć często musiał zadowolić się rolami drugoplanowymi. Nigdy jednak nie narzekał, bo jego prawdziwym żywiołem był nie film, a teatr. Zmarł w Łodzi, 4 listopada 1992 roku. Miał 72 lata.
Obco brzmiące nazwisko, które często stawało się źródłem nieporozumień i przez które kiedyś omal nie wylądował za kratami, zawdzięczał pochodzącym z Francji przodkom. Urodził się w Wołkowysku, dziś znajdującym się na terenie Białorusi, 94 lata temu, 18 lipca 1920 roku.
Ludwik Benoit uchodził za aktora charakterystycznego, a publiczność ujmował swoim nieprzeciętnym obliczem i ogromnym talentem komediowym. Młodsi widzowie mogą kojarzyć jego głos z popularnego serialu animowanego "Proszę słonia", starsi z filmu "Ewa chce spać" czy "Mleczna droga".
Tworzył niezapomniane kreacje, choć często musiał zadowolić się rolami drugoplanowymi. Nigdy jednak nie narzekał, bo jego prawdziwym żywiołem był nie film, a teatr.
Aktor z powołania
Dziadkowie od strony jego ojca mieszkali w Paryżu, rodzina matki pochodziła z Łowicza i tam właśnie Ludwik Benoit spędził całe dzieciństwo. Miejscowość opuścił dopiero po maturze, kiedy w 1938 roku udało mu się dostać do warszawskiej szkoły teatralnej.
Gdy wybuchła wojna, na jakiś czas marzenia o aktorstwie musiał zepchnąć na dalszy plan. Dopiero w 1946 roku zakończył naukę w Studiu Aktorskim Galla w Gdańsku, zdając egzamin eksternistycznie. Wkrótce potem wylądował na teatralnej scenie.
Ulubieniec z drugiego planu
Na ekranie zadebiutował na początku lat 50. i od tamtej pory w filmach grywał regularnie, zaliczając chociażby epizody w znanych polskich produkcjach.
Pojawił się w komedii "Ewa chce spać", "O dwóch takich, co ukradli księżyc" (gdzie wcielił się w ojca tytułowych bliźniaków), "Rękopisie znalezionym w Saragossie", "Krzyżakach", "Sanatorium pod klepsydrą", "Janosiku" czy "Lalce". Wystąpił też w wielu serialach, takich jak "Kapitan Sowa na tropie", "Niewiarygodne przygody Marka Piegusa", "Przygody pana Michała", "Pierścień i róża".
"Uwielbiał pić wódeczkę"
Benoita lubili wszyscy – zapamiętano go jako dowcipnego, zabawnego mężczyznę, lubiącego zrelaksować się przy szklaneczce czegoś mocniejszego. Szczególnie upodobał sobie łódzką restaurację SPATiF, ulubioną siedzibę artystycznej bohemy.
- On nie był żadnym alkoholikiem, był cudownym pijakiem!- wspominał jeden ze znajomych aktora w Dzienniku Łódzkim.* - Uwielbiał pić wódeczkę, towarzystwo. Nie pił nigdy sam. Musiał mieć do tego kompanów. Lubił stawiać, ale potem domagał się rewanżu.*
Benuła, nie Benoit
Przez tę słabość do alkoholu i nietypowe nazwisko Ludwik Benoit o mało nie skończył któregoś dnia na posterunku.
- W lokalu zawsze był też stary Ludwik Benoit, któremu wszyscy mówili, żeby sobie wreszcie wstawił zęby, a on odmawiał, mówiąc, że jakby je wprawił, to co prawda miałby zęby, ale straciłby styl – opowiadała w Gazecie Wyborczej Paulina Reiter.
- Kiedyś pijanego Benoit zgarnęła milicja pod lokalem i kazali się wylegitymować. "Jak nazwisko?", pytają. "Benuła", mówi Benoit. "Aleś się pan upił - mówią - w dowodzie jest Benoit". I o mały włos go nie przymknęli.
Wszystko zostaje w rodzinie
Benoit był żonaty dwukrotnie. Jego pierwszą małżonką została Maria Zbyszewska, znana przede wszystkim z komediowej trylogii o przygodach Kargula i Pawlaka. Ich syn, Mariusz Benoit, również pracuje jako aktor – grywa w teatrze i filmach, chętnie zajmuje się też dubbingiem (podkładał głos Severusowi Snape'owi w serii filmów o Harrym Potterze).
W 1970 roku Benoit ożenił się po raz drugi – poślubił Jadwigę Jędrzejczak. Ich córka, Anna Benoit-Kołosko, robi karierę jako dziennikarka.
Ludwik Benoit zmarł w Łodzi, 4 listopada 1992 roku. Miał 72 lata.
(sm/gb)