Nie żyje Maciej Damięcki. Aktor miał 79 lat
Smutną wiadomość o śmierci aktora przekazały w mediach społecznościowych jego dzieci. Mateusz i Matylda Damięccy zamieścili wymowne wpisy, pod którymi zaroiło się od komentarzy z wyrazami współczucia.
W piątek 17 listopada kilka minut po godz. 13 Mateusz Damięcki zamieścił na swoim profilu na Facebooku czarno-białe zdjęcie ojca z krótkim podpisem: "Pa Tato". Na podobny gest zdobyła się Matylda Damięcka. Córka zmarłego opublikowała własnoręczny portret ojca i dopisała "Pa Tatku".
Profile obojga dzieci Macieja Damięckiego są niezwykle popularne w sieci (łącznie ponad 400 tys. obserwujących), dlatego w sekcji komentarzy szybko pojawiła się fala wpisów z wyrazami współczucia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maciej Damięcki urodził się 11 stycznia 1944 r. we wsi Podszkodzie (woj. świętokrzyskie). Był absolwentem Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie, wieloletnim aktorem Teatru Dramatycznego w Warszawie, który miał na swoim koncie wiele niezapomnianych ról filmowych i telewizyjnych.
Damięcki zagrał w takich hitach jak "Szatan z siódmej klasy", "Stawka większa niż życie", "Rzeczpospolita babska", "Chłopi", "Rozmowy kontrolowane", "Dom", "Ekstradycja". W ostatnich latach był kojarzony z serialami "Plebania", "M jak miłość", "Bodo". W 2023 r. zagrał rolę woźnicy w "Znachorze" Netfliksa, a jego ostatni film, "Uwierz w Mikołaja", wszedł do kin tydzień przed śmiercią aktora.
Przyczyna zgonu aktora nie została jeszcze ujawniona. Wiadomo, że Damięcki już w dzieciństwie walczył z chorobą nowotworową - był wtedy w obsadzie filmu "Król Maciuś" i tylko dzięki pomocy produkcji mógł wyjechać do Szwecji na operację ratującą życie. Po wielu latach znowu zdiagnozowano u niego nowotwór. Tym razem był to rak prostaty. Na szczęście choroba została odkryta w początkowym stadium i podjęte leczenie przyniosło zamierzony skutek.