Margot Robbie nową gwiazdą "Piratów z Karaibów". Johnny Depp został skreślony
"Piraci z Karaibów" powrócą i to najprawdopodobniej w dwóch odsłonach. Disney właśnie zapowiedział nowy projekt, któremu przewodzą kobiety.
"Piraci z Karaibów: Zemsta Salazara" z 2017 r. zamyka jeden z najbardziej dochodowych cyklów w historii Disneya. Pięć odsłon zarobiło na świecie ponad 4,6 mld dol., głównie dzięki charyzmatycznej postaci Jacka Sparrowa. Przez oskarżenia stawiane przez byłą żonę Johnny Depp stracił rolę w kolejnej odsłonie, ale Disney ma teraz nową silną osobowość w obsadzie – Margot Robbie.
O nowych "Piratach z Karaibów" mówiło się już w październiku zeszłego roku. Tamtym rebootem zajmował się weteran serii Ted Elliott i twórca serialu "Czarnobyl" Craig Mazin. Teraz okazuje się, że ruszyły wstępne prace nad innym filmem spod znaku "Piraci z Karaibów". Główną gwiazdą ma być Margot Robbie, a scenariusz napisze Christina Hodson. Ta sama, która pracowała z Robbie przy jej poprzednim filmie o Harley Quinn – "Ptaki nocy".
Poza tym wiadomo, że producentem obu filmów będzie Jerry Bruckheimer, który sprawdził się w tej roli przy wszystkich pięciu częściach "Piratów z Karaibów". Kilka tygodni temu mówił, że trwają prace nad szkicem scenariusza, który zostanie przedstawiony Disneyowi. O ewentualnym udziale Johnny'ego Deppa nie powiedział nic konkretnego.
Przypomnijmy, że Depp został skreślony z kolejnych "Piratów z Karaibów" po oskarżeniach, które wysunęła przeciw niemu Amber Heard. Depp miał maltretować ówczesną żonę, ale z czasem sprawy przybrały inny obrót. Na jaw wyszły nowe dowody, nagrania ich rozmów itp., z których prawdopodobnie wynika, że to Johnny był ofiarą przemocy domowej, a nie Amber.
Depp toczy teraz kilka batalii sądowych z byłą żoną i gazetami, które zniszczyły mu wizerunek, co doprowadziło m.in. do utraty głównej roli w kolejnym filmie Disneya.