Maria Klejdysz

Znana, nieżyjąca już aktorka teatralna, telewizyjna i filmowa. Pod koniec życia specjalizowała się w charakterystycznych epizodach sympatycznych ‘staruszek’, kreowanych zarówno na małym, jak i dużym ekranie.

Urodziła się 5 marca 1927 roku w Bogucicach. Studiowała w Państwowej Wyższej Szkole Aktorskiej w Krakowie, dyplom tej uczelni odbierając w 1952 roku. W grudniu tego samego roku zadebiutowała na scenie i została aktorką Teatrów Dramatycznych (1952-54). Następnie związała się na dwa lata z krakowskim Teatrem im. Słowackiego, później była wierna już tylko scenom warszawskim. Najdłużej, bo blisko dwie dekady spędziła jako aktorka tamtejszego Teatru Polskiego (1962-81).Występowała też na scenie teatrów: Dramatycznego (1960-62), Narodowego (1983-90), Na Woli (1990-91) i Polonia (ostatnie lata życia). Od 1961 roku, niemal do samego końca była związana z Teatrem Telewizji, w którego spektaklach gościła blisko pięćdziesiąt razy.

W filmie zadebiutowała już w 1957 roku, i to od razu w pierwszoplanowej roli samotnej matki w dramacie Jerzego Zarzyckiego „Zagubione uczucia”. Wbrew obiecującemu początkowi, w kinie nigdy nie zaistniała jako czołowa bohaterka. Z reguły grała role drugoplanowe i epizodyczne. Jej kariera filmowa rozwinęła się dopiero w latach 70-tych, wraz z rolą u Stanisława Różewicza w „Romantycznych” (1970). Był to jeden z twórców, z którymi spotykała się najczęściej: „Opadły liście z drzew” (1975), „Ryś” (1981), „Anioł w szafie” (1986) to kolejne, podpisane przez niego filmy, w których wzięła udział.

Niejednokrotnie współpracowała też z Mieczysławem Waśkowskim („Jeszcze słychać śpiew. I rżenie koni…” 1971, „Hazardziści” 1975), Grzegorzem Królikiewiczem („Klejnot wolnego sumienia” 1980, „Zabicie ciotki” 1984, „Przypadek Pekosińskiego” 1993), Julianem Dziedziną („Czerwone ciernie” 1976, „Dziewczyna z Mazur” 1990), Ryszardem Rydzewskim („Zanim nadejdzie dzień” 1976, „Trzy kroki od miłości” 1987), czy Andrzejem Jerzym Piotrowskim („Zasieki” 1973, „Wielki układ” 1976).

W latach 70-tych często gościła na planie znanych seriali (m.in. „40-latek”, „Daleko od szosy”, „Polskie drogi”), największe role filmowe stworzyła jako Domańska w politycznym filmie Bohdana Poręby „Gdzie woda czysta i trawa zielona” (1977) i sołtysowa Szabłowska w „Gwiazdach porannych” Henryka Bielskiego (1979).

Zanim nadeszła dla Klejdysz ekranowa era kreowania mniej lub bardziej sympatycznych, ale zawsze charakterystycznych staruszek, chętnie widziano ją w rolach gosposi i pokojówek. Postaci tego typu stworzyła m.in. w głośnej ekranizacji „Znachora” Jerzego Hoffmana (1981), w „Ultimatum” Janusza Kidawy” (1984) i w dwóch osławionych produkcjach w reżyserii Jerzego Stuhra („Historie miłosne” 1997, „Tydzień z życia mężczyzny” 1999).

Ostatnia dekada to przede wszystkim ogromna ilość gościnnych występów w serialach („Na dobre i na złe”, „13. posterunek”, „Rodzin zastępcza”, „Na Wspólnej”, „Samo życie”, „Plebania”, „Egzamin z życia”, „Daleko od noszy”, „Pogoda na piątek”, „Niania”, „Pogoda na piątek”, „Kryminalni”, „U fryzjera” – by wymienić jedynie niektóre). Najbardziej znaczące filmy z jej udziałem, to obsypana nagrodami produkcja „Życie jako śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową” Krzysztofa Zanussiego (2000) i jej kontynuacja w postaci „Suplementu” (2002), głośny film „Parę osób, mały czas” Andrzeja Barańskiego (2005) i komedie: „Pogoda na jutro” Jerzego Stuhra (2003), „Ryś” Stanisława Tyma (2008), „Job czyli ostatnia szara komórka” Konrada Niewolskiego (2006). Z Niewolskim spotkała się już wcześniej na planie „Symetrii”, kreując postać poszkodowanej staruszki, mylnie rozpoznającej sprawcę napadu (2003).

Ostatnim występem filmowym Marii Klejdysz była rola babci Anastazji w „Pikselach” Jacka Lusińskiego (2009), ostatnim serialem telewizyjnym z jej udziałem – emitowany w tym samym roku „Ojciec Mateusz” (odcinek „Wycieczka”).

Aktorka zmarła w Skolimowie, 21 listopada 2009 roku. Miała 82 lata.

Maria Klejdysz

Źródło artykułu: WP Film

Wybrane dla Ciebie

Czy to ptak? Czy samolot? Czy dobry film? Nie, to Superman!
Czy to ptak? Czy samolot? Czy dobry film? Nie, to Superman!
Potrafi się "wyłączyć". Sandra Drzymalska o intymnych scenach
Potrafi się "wyłączyć". Sandra Drzymalska o intymnych scenach
Nowy "Superman" podbija kina. Rekordowe wyniki i entuzjastyczne recenzje
Nowy "Superman" podbija kina. Rekordowe wyniki i entuzjastyczne recenzje
Ujawniono zarobki. Filmowy Superman wcale nie dostał najwięcej!
Ujawniono zarobki. Filmowy Superman wcale nie dostał najwięcej!
"Wołyń" Smarzowskiego był jak kij wsadzony w mrowisko. Ukraińcy nie chcieli go oglądać
"Wołyń" Smarzowskiego był jak kij wsadzony w mrowisko. Ukraińcy nie chcieli go oglądać
Geniusz czy tyran? Mroczne oblicze reżysera
Geniusz czy tyran? Mroczne oblicze reżysera
Teściowa obwiniała ją o śmierć własnego syna. Halama wspominała: "Ty mi zabrałaś syna – ja zabiorę tobie"
Teściowa obwiniała ją o śmierć własnego syna. Halama wspominała: "Ty mi zabrałaś syna – ja zabiorę tobie"
I piwo, i bank. Reklamy Bogusława Lindy pod lupą
I piwo, i bank. Reklamy Bogusława Lindy pod lupą
Nie hamowała się. Rzuciła wiązankę bluzg do fotografów
Nie hamowała się. Rzuciła wiązankę bluzg do fotografów
"Uwierz w ducha" kończy 35 lat. Nikt nie przewidywał tak spektakularnego wyniku
"Uwierz w ducha" kończy 35 lat. Nikt nie przewidywał tak spektakularnego wyniku
Rola, która zmieniła wszystko. Droga Harrisona Forda na szczyt
Rola, która zmieniła wszystko. Droga Harrisona Forda na szczyt
Bije rekordy box office. Jeszcze kilka milionów i Brad może otwierać szampana
Bije rekordy box office. Jeszcze kilka milionów i Brad może otwierać szampana