Melissa Gilbert poznała swojego biologicznego ojca. "On wiedział"

Melissa Gilbert, znana z roli w "Domek na prerii", podzieliła się swoją niezwykłą historią odkrycia biologicznych rodziców. Aktorka opowiedziała o tym w podcaście Patricka Labyorteaux, gdzie wspominała, jak jej ojciec rozpoznał ją dzięki serialowi.

Gilbert, która została adoptowana, dowiedziała się, że jej biologiczni rodzice również mieli związki z branżą rozrywkową. Jej matka była tancerką egzotyczną, a ojciec kierowcą samochodów wyścigowych i muzykiem. To odkrycie pomogło jej zrozumieć, skąd pochodzi jej talent.

Gilbert opowiedziała o tym, jak jej rodzice się poznali. - Każde z nich było wtedy w związku małżeńskim z inną osobą i miało trójkę dzieci. Uciekli razem i poczęli mnie podczas motocyklowej wycieczki na pustynię – wyjawiła. - To wiele wyjaśnia. A potem zostawili swoich współmałżonków dla siebie i pobrali się po tym, jak już byłam poczęta. Wszystkie ich dzieci zamieszkały z nimi, więc ja byłam numerem siedem. Wtedy podjęli decyzję o oddaniu mnie do adopcji.

Biologiczna matka Gilbert zmarła, zanim zdążyły się spotkać. Ale aktorka miała okazję poznać ojca.

Podczas rozmowy z nim Gilbert nie od razu ujawniła swój zawód. Zapytał ją, czym się zajmuje, a ona odpowiedziała pytaniem, czy oglądał "Domek na prerii". Wtedy ojciec od razu rozpoznał ją jako Laurę Ingalls. Powiedział jej, że gdy oglądał serial, domyślał się, że jest jego córką

Gilbert mocno też przeżyła spotkanie z rodzeństwem. - Wszyscy jesteśmy do siebie podobni. To widać od razu - powiedziała.

Fenomen "Dept Q", który widziało pół świata, zaskakująco zabawne "Pod przykrywką" od Prime Video i krwawe, gangsterskie porachunki ze "Strefy gangsterów" SkyShowtime. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Mountainboard czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej: