Michael Douglas: aktor ponownie zmaga się z nowotworem
14.03.2016 | aktual.: 22.03.2017 10:52
Internet obiegła niepokojąca informacja o stanie zdrowia hollywoodzkiego gwiazdora. Zdaniem jednego z serwisów internetowych stan zdrowia aktora, znanego z ról w „Nagim instynkcie” czy „Gra”, bardzo się pogorszył.
W 2010 roku amerykańskie media alarmowały, że Michaelowi Douglasowi zostały trzy miesiące życia. Powodem miał być zbyt późno wykryty nowotwór. Rok później gwiazdor publicznie ogłosił, że udało mu się wygrać walkę z chorobą. Z czasem powrócił również na wielki ekran. Jednak jak się okazuje, radość mogła być przedwczesna.
Internet obiegła właśnie niepokojąca informacja dotycząca hollywoodzkiego gwiazdora. Zdaniem jednego z serwisów internetowych stan zdrowia aktora, znanego z ról w „Nagim instynkcie” czy „Grze”, bardzo się pogorszył.
Jeśli wierzyć pogłoskom, lekarze zdiagnozowali u Douglasa nawrót choroby i postawili niedającą żadnych złudzeń diagnozę.
''Dostałem raka od seksu oralnego''
Prawie sześć lat temu Michael Douglas i jego bliscy przeżyli piekło. W sierpniu 2010 roku lekarze zdiagnozowali u gwiazdora „Wall Street” nowotwór w czwartym, najbardziej zaawansowanym stadium.
Początkowo aktor utrzymywał, że cierpi na raka krtani, którego miał wywołać niehigieniczny tryb życia – Douglas przez wiele lat nadużywał alkoholu i tytoniu.
Jednak w 2013 roku gwiazdor przyznał na łamach „Guardiana”, że zmagał się również z nowotworem języka.
- Nowotwór, na który cierpiałem, był wywołany przez wirus HPV, przenoszony drogą płciową. Dostałem raka od seksu oralnego - zdradził aktor.
Apel do czytelników
Na łamach brytyjskiego dziennika aktor opowiedział także raz o chemio- i radioterapii, którym był poddawany przez osiem tygodni. W ich wyniku stracił sporo na wadze i zmienił się nie do poznania, co było aż nadto widoczne na zdjęciach robionych mu przez paparazzi. - Miałem guza w krtani oraz na języku. Oba były wielkości orzecha. Lekarze długo wmawiali mi, że to choroba weneryczna- mówił aktor, zaznaczając, że nowotwór został zdiagnozowany dopiero za którymś razem.
Douglas korzystając z okazji postanowił nakłonić czytelników, aby poddali się prewencyjnemu badaniu.
- Zalecam wszystkim, aby najpierw kazali zbadać się swojemu partnerowi. Ten wirus często jest bezobjawowy - dodał gwiazdor, przypominając, że niektórzy dawali mu góra trzy miesiące życia, zauważając jednocześnie, że wielu młodych ludzi nie zdaje sobie sprawy, że może zachorować uprawiając tę, zdawałoby się, bezpieczną formę seksu.
Ostatnia podróż
Niestety, temat choroby aktora powrócił i, jak sugerują amerykańskie media, sprawa jest bardzo poważna.
Internetowy serwis RadarOnline, powołując się na słowa znajomego aktora, utrzymuje, że Douglas ponownie walczy z nowotworem, a lekarze dają mu zaledwie pół roku życia.
Podobno sytuacja jest na tyle ciężka, że gwiazdor uaktualnił testament i odbył ostatnią podróż w rodzinne strony.
Życiowy rozrachunek
Zdaniem RadarOnline Douglas ostatnio był widziany na Bermudach, gdzie urodziła się jego matka.
Podobno aktor zażyczył sobie, aby to właśnie tam rozsypano jego prochy. W artykule pojawiła się także wypowiedź osoby z otoczenia artysty.
– Jego oczy wypełniły się łzami, kiedy odwiedził raj, z którego pochodzą jego przodkowie – twierdzi anonimowe źródło serwisu, dodając, że gwiazdor dokonał na Bermudach życiowego rozrachunku.
Brak oficjalnego oświadczenia
Pod koniec lutego tego roku 71-letni Michael Douglas odebrał w Paryżu honorowego Cezara, podczas 41. ceremonii wręczenia słynnej nagrody filmowej. Ostatnim filmem w dorobku aktora jest „Ant-Man” z 2015 roku.
Dwa lata temu aktorowi i jego żonie Catherine Zeta-Jones udało się zażegnać małżeński kryzys i uratować trwające kilkanaście lat małżeństwo (więcej tutaj).
Zarówno aktor jak i osoby reprezentujące gwiazdora nie potwierdzili rewelacji opublikowanych przez serwis. Jednak co znamienne, wiadomość o złej kondycji artysty obiegła już liczące się amerykańskie media, nie tylko tabloidy. Portale zwracają również uwagę, że ostatnie zdjęcia aktora istotnie budzą uzasadniony niepokój. (gk/mn)