Mickey Rourke: Kiedyś przystojny, dziś groteskowy

Mickey Rourke: Kiedyś przystojny, dziś groteskowy
Źródło zdjęć: © PAP
Grzegorz Kłos

Gwiazdor skończył 63 lata

Fascynował się narkotykami, lubił bić innych mężczyzn na ringu, był częstym gościem w gabinecie psychiatrycznym i nader często pozował w wyjątkowo ekscentrycznych strojach (więcej tutaj)
. Kilka lat temu do tej bogatej kolekcji doszło najwyraźniej nowe uzależnienie... od operacji plastycznych. Kiedy w 2008 roku aktor święcił sukcesy po premierze „Zapaśnika” stało się oczywiste, że pod chropowatą i podniszczoną twarzą wciąż kryje się niebywały talent. Widzowie w pełni zaakceptowali jego nowy wygląd i wydawało się, że metamorfoza, którą przeszedł to tylko kolejny etap kariery. Niestety Rourke postanowił zmienić się jeszcze bardziej. Oddani fani patrząc na jego najnowsze zdjęcia załamują ręce. Efekt jaki przynoszą kolejne zabiegi jest odwrotny do zamierzonego. Dawny przystojniak staje się coraz bardziej groteskowy!

Mickey Rourke, w latach 80. uważany za prawdziwego przystojniaka, do którego wzdychały tłumy kobiet, teraz zaczyna wyglądać jak swoja własna karykatura.

Skąd u dawnego boksera taka słabość do chirurgów plastycznych? I kiedy wreszcie Rourke powie sobie dość? Najnowsze zdjęcia wskazują,* że w ogóle mu się nie spieszy...*

1 / 6

Tak wyglądał we wrześniu 2014 roku

Obraz
© ONS.pl

Częstotliwość wizyt w gabinetach chirurgii plastycznej Rourke tłumaczy... swoim dawnym zajęciem.

Od zawsze bardziej niż aktorstwo pociągał go sport – i mimo że na planie filmowym radził sobie doskonale, na początku lat 90. z zapałem poświęcił się karierze na ringu.

W zawodowym boksie odnosił spektakularne sukcesy. Zrezygnował dopiero po kilku poważniejszych kontuzjach,* postanowiwszy powrócić do aktorstwa.*Niestety, po walkach zostało mu kilka przykrych pamiątek.

2 / 6

To zdjęcie wykonano w sierpniu 2015 roku

Obraz
© East News

Rourke, chcąc poprawić wygląd swojej zmasakrowanej twarzy, zdecydował się na operację plastyczną. Okazało się jednak, że trafił do chirurga, który niezbyt dobrze znał się na swoim fachu.

- Dwukrotnie złamano mi nos. Miałem pięć operacji plastycznych nosa i jedną, by uratować zmiażdżoną kość policzkową – mówił w wywiadzie. - Większość z tych operacji miała na celu doprowadzenie mojej twarzy do porządku po walkach bokserskich. Problem w tym, że o pomoc poprosiłem niewłaściwego gościa - tłumaczył Rourke.

3 / 6

To zdjęcie wykonano w sierpniu 2015 roku

Obraz
© East News

Czy kolejne operacje mają więc służyć jedynie naprawieniu błędów mało utalentowanego chirurga?

Fani aktora mają co do tego pewne wątpliwości, bo każda kolejna operacja sprawia, że twarz Rourke'a coraz bardziej przypomina maskę.

Po dawnym przystojniaku nie został już nawet ślad. Również paparazzi, którzy śledzą aktora na każdym kroku, mieli spore problemy z ustaleniem, czy obserwują odpowiednią osobę...

4 / 6

To zdjęcie wykonano w sierpniu 2015 roku

Obraz
© East News

Czy ktoś zwróci Rourke'owi uwagę na te niepokojące zmiany w jego wyglądzie? To raczej wątpliwe – głównie ze względu na wybuchowy charakter aktora, któremu raczej nikt nie chce podpaść.

Rourke słynie ze swojego zamiłowania do wywoływania konfliktów. Chętnie wdaje się w kłótnie ze współpracownikami i menadżerami.

To zresztą z tego powodu w połowie lat 90. przestał otrzymywać poważne propozycje filmowe i musiał zadowolić się jedynie niewielkimi, niezbyt wymagającymi rólkami.

5 / 6

To zdjęcie wykonano w sierpniu 2015 roku

Obraz
© East News

Rourke przez długi czas zmagał się również z poważnymi problemami psychicznymi. Aktor nie radził sobie z nową sytuacją życiową i w obawie o swoje zdrowie przez wiele lat musiał uczęszczać na spotkania ze specjalistą.

- Kiedyś zapytałem mojego psychiatrę, czy byłem wariatem – opowiadał po latach w jednym z wywiadów.* - Po wyrazie jego twarzy zrozumiałem, że myślał, że tak. Ale zaraz powiedział: „Teraz już nie jesteś”.*

6 / 6

Cierpi jego kariera

Obraz
© Materiały prasowe

Fizjonomia aktora wywołuje w mediach coraz większy niepokój. Wiele wskazuje na to, że cierpi na niej również jego popularność.

Wprawdzie w ubiegłym roku Rourke pojawił się w „Sin City 2: Damulka warta grzechu”, jednak od tamtego czasu nie zagrał w żadnym filmie, któremu udałoby się szerzej zaistnieć. Coraz częściej angażuje się w projekty, które zbierają słabe oceny zarówno krytyków jak i zwykłych widzów. Nie zapowiada się również by ta sytuacja uległa poprawie w najbliższym czasie. Na przyszło rok zapowiedziany jest tylko jeden film z jego udziałem. Jest nim „Swap”, który raczej nie rokuje jako hit box office.

Czy Mickey Rourke na dobre wypadnie z hollywoodzkiej pierwszej ligi? Choć wiele na to wskazuje, trzymamy kciuki, by udało mu się jeszcze kiedyś powrócić na szczyt. Wierzymy, że rola życia wciąż przed nim.
(gk/mn)

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (80)