"Monstrum": kolosalne zaskoczenie [RECENZJA DVD]
Komedia romantyczna wymieszana z dramatem i ubrana w estetykę filmu o walczących potworach to zdecydowanie niecodzienny widok. "Monstrum" z oscarową aktorką Anne Hathaway i popularnym komediantem Jasonem Sudeikisem wytycza własną ścieżkę, która pod płaszczykiem groteski prowadzi widza do ciekawych wniosków i nieoczywistych interpretacji.
W "Monstrum" ("Colossal") poznajemy Glorię. Internetową publicystkę po "trzydziestce", która od wielu miesięcy pisanie artykułów zastępuje conocnymi balangami. Dziewczyna ma problem z alkoholem i swoim chłopakiem, ułożonym dorobkiewiczem, który nie może zdzierżyć jej chorobliwego hedonizmu i niechęci do samorealizacji. W ostrych słowach wyrzuca ją z mieszkania, zmuszając Glorię do powrotu w rodzinne strony.
Z dala od Nowego Jorku próbuje na nowo ułożyć sobie życie, w czym nieoczekiwanie zaczyna jej pomagać znajomy z dzieciństwa, Oscar (Jason Sudeikis)
. Mężczyzna nie kryje radości z powrotu Glorii i zatrudnia ją w swoim barze jako kelnerkę. Niespełniona dziennikarka przyjmuje propozycję, prawdopodobnie nie zważając na to, że dawny kolega z podstawówki żywi do niej niezwykłe uczucie.
Pomijając pozornie oderwany od głównego wątku prolog, połowa seansu "Monstrum" zwiastuje autentycznie zabawną komedię romantyczną. Relacja Glorii i Oscara jest przedstawiana jako całkiem prozaiczne love story, ale to tylko pozory. W pewnym momencie dochodzi bowiem do zaskakującego, kuriozalnego wręcz zwrotu akcji, odsłaniającego prawdziwe oblicze całej historii. Stylistyczne nawiązania do japońskich filmów o walczących potworach (kaiju-eiga/monster movie) z początku wydają się wynosić całą opowieść na nowy poziom absurdu. Intencją reżysera i scenarzysty Nacho Vigalondo nie było jednak wyłącznie konfudowanie widza, atakowanie irracjonalnymi pomysłami, których można by się spodziewać po filmach klasy B. Koncepcja nici łączącej amerykańską 30-latkę z ogromnym potworem demolującym stolicę Korei Południowej zdaje się być wielce ryzykowna. Tym niemniej coś, co w pierwszym momencie odbierzemy jako przekroczenie granicy absurdu, to zgrabny zabieg, służący podkreśleniu właściwego znaczenia historii Glorii, Oscara i kilku innych bohaterów.
Realizm fantazyjnych scen z udziałem wielkich potworów zdaje się przeczyć alegorycznej wymowie dzieła. A przenikanie się groteskowych obrazów z typowym komediodramatem odbieramy jako dziwaczny eksperyment. Finał rozwiewa jednak wszelkie wątpliwości. "Monstrum" to film o tym, że zasięg wydarzeń nie musi być adekwatny do zasięgu ich skutków – tak brzmi "oficjalna" interpretacja zamieszczona w książkowym wydaniu DVD. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, by z historii Glorii wyciągać własne wnioski i doszukiwać się kolejnych znaczeń. Bo nawet jeśli motyw dorastania czy życiowych błędów decydujących o naszej przyszłości, zdaje się być najbardziej wyrazisty i oczywisty, to "Monstrum" nie udziela łatwych odpowiedzi. I pozostawia widza z głową pełną pomysłów i rozważań na temat "prawdziwego" znaczenia tego filmu. A tego, podobnie jak obecności wielkich potworów, raczej nikt się nie spodziewa po komediodramacie.
Książkowe wydanie DVD "Monstrum" zawiera opis produkcji, głównych bohaterów i krótką charakterystykę aktorów: Anne Hathaway, Jasona Sudeikisa, Austina Stowella, Tima Blake'a Nelsona i Dana Stevensa. Niestety na płycie, poza kilkoma zwiastunami, nie znajdziemy żadnych materiałów zakulisowych, wyciętych scen, wywiadów etc. Film (105 min.) można obejrzeć w polskiej wersji językowej z napisami lub lektorem w standardzie dźwiękowym Dolby Digital 5.1.