Mordercza zabawa

Patrząc na nową wersję "Piranii" nie sposób przemilczeć ogromny wpływ, jaki na współczesne kino mają Quentin Tarantino i Robert Rodriguez. Ich wspólny projekt sprzed trzech lat, "Grindhouse", poniósł co prawda w USA finansową porażkę, ale wyznaczył nowy trend w kinie popularnym. Za jego sprawą do łask wrócił kicz z pogranicza lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, a kolejne, nieskrępowane swym b-klasowym rodowodem produkcje zalały rynek. W Hollywood może nie jest to jeszcze tak widoczne, ale już w Japonii, gdzie Tarantino i Rodriguez zawsze liczyć mogą na świetne przyjęcie, exploitation przeżywa swój renesans.

Kontynuatorem tych tradycji na amerykańskim gruncie jest popularny autor ostrych horrorów, Alexandre Aja. "Pirania" nie jest pierwszym remake'em w jego dorobku (wcześniej przerobił "Wzgórza mają oczy" Wesa Cravena i koreańskie "Lustra"), ale z całą pewnością pierwszym, gdzie krwawy Francuz spuszcza z tonu. Przynajmniej jeśli chodzi o powagę, bowiem krew leje się tu całymi litrami. Cały jego film funkcjonuje tym samym na zasadzie obecnego w nim konkursu miss mokrego podkoszulka - niby mamy świadomość, że to rozrywka niskich lotów, a jednak trudno oderwać od niej wzrok.

Aja poupychał w swym remake'u wszystko, co tylko wpadło mu w ręce. Trójwymiar atakuje swym banalnym zastosowaniem (ot, ciągle coś wyskakuje z ekranu) lepiej niż górnolotna głębia wykreowanego świata w "Avatarze", konkretne dialogi i sytuacje uginają się pod naporem mnogich odniesień do popkultury (od "Szczęk" do "Plotkary"), absurd zyskuje zupełnie nowy wymiar (cyfrowe penisy? silnik motorówki jako broń? nic prostszego), a wszystko to z udziałem najbardziej zdumiewających decyzji castingowych ostatnich lat.

To właśnie aktorski monolit przewodzi tu całemu przedstawieniu, czyniąc świetny użytek z absurdalnych scen i dialogów. Ach, kogóż tu nie ma! Gwiazdki Playboya i aktoreczki porno (Kelly Brook, Riley Steele), niespełnione talenty (Jerry O'Connell, Elisabeth Shue), ikony lat osiemdziesiątych (Christopher Lloyd), aktorzy powtarzający swe role z innych filmów lub po prostu wyrażający pewien manifest (występ Richarda Dreyfussa ewidentnie nawiązuje do "Szczęk", Eli Roth stoi zaś na straży złego smaku), a w końcu popularne twarze (Jessica Szohr z "Plotkary", Adam Scott) i sztandarowi twardziele (Ving Rhames). Czegóż więcej potrzeba?

Wybrane dla Ciebie
Polska w dokumencie BBC. To jedna z najpiękniejszych tras
Polska w dokumencie BBC. To jedna z najpiękniejszych tras
Po sukcesie w Hollywood wszyscy myśleli, że tam zostanie. Najlepiej jej w Polsce
Po sukcesie w Hollywood wszyscy myśleli, że tam zostanie. Najlepiej jej w Polsce
Najpiękniejsza twarz lat 90. W jakim filmie zagrała Agnieszka Maciąg?
Najpiękniejsza twarz lat 90. W jakim filmie zagrała Agnieszka Maciąg?
Czy Jamesa Camerona czeka finansowy cios? "Avatar 3" pod lupą
Czy Jamesa Camerona czeka finansowy cios? "Avatar 3" pod lupą
Milionerzy. Ujawnili majątki gwiazd "Stranger Things"
Milionerzy. Ujawnili majątki gwiazd "Stranger Things"
Kevin Spacey stanie przed sądem. Trzy nowe pozwy
Kevin Spacey stanie przed sądem. Trzy nowe pozwy
"Nadal czuję się winny". Posłał Stallone'a na 2 tygodnie do szpitala
"Nadal czuję się winny". Posłał Stallone'a na 2 tygodnie do szpitala
Żona Willisa o świętach, odkąd Bruce jest chory: "są inne"
Żona Willisa o świętach, odkąd Bruce jest chory: "są inne"
Macaulay Culkin już się tak nie nazywa. Oto jego pełne imię i nazwisko
Macaulay Culkin już się tak nie nazywa. Oto jego pełne imię i nazwisko
Wspomina związek. Zdradził, co robili każdego wieczoru w łóżku
Wspomina związek. Zdradził, co robili każdego wieczoru w łóżku
"Zabić Miss". Tragiczna historia Agnieszki Kotlarskiej
"Zabić Miss". Tragiczna historia Agnieszki Kotlarskiej
Wycięli go z filmu. Dziś się cieszy, bo uniknął upokorzenia
Wycięli go z filmu. Dziś się cieszy, bo uniknął upokorzenia