Szefostwo Sony Pictures Animation podjęło decyzję o przesunięciu daty premiery nowego, niezatytułowanego jeszcze filmu o Smerfach.
Nowa produkcja ma różnić się od swoich poprzedników, filmów "Smerfy" (2011) i "Smerfy 2" (2013), które przyniosły wytwórni aż 910 milionów dolarów wpływów. Tym razem na ekranie królować będzie animacja, nie zostanie ona połączona z występami aktorskimi. Reżyser Kelly Asbury ("Shrek 2", "Gnomeo i Julia", "Mustang z Dzikiej Doliny") chce, by dzieło było bliższe oryginalnemu komiksowi Peyo Culliforda. Obraz będzie miał opowiadać o początkach Smerfów.
Pierwotnie planowano, żeby premiera odbyła się już w sierpniu 2015. Teraz termin przesunięto o równy rok. Chodzi o to, żeby dać animatorom więcej czasu na dokończenie pracy.
Smerfy pojawiły się w świecie popkultury w 1958 roku - w komiksie Peyo. W latach 80. telewizja NBC zrealizowała animowany serial, który podbił cały świat. Za kamerą pełnometrażowych "Smerfów" i "Smerfów 2" stanął Raja Gosnell, przed - obok niebieskich stworków - występowali m.in. Neil Patrick Harris, Christina Ricci czy Hank Azaria.