''Na skraju jutra'': Emily Blunt zarzekała się, że nie zagra z Tomem Cruise'em
Karierę zrobiła dzięki filmowi Polaka
Jeszcze kilka lat temu Emily Blunt zarzekała się, że wolałaby do końca życia grać w teatrze za głodowe stawki, niż przyjąć niewielką i byle jaką rolę w filmie z Tomem Cruise'em.
Jeszcze kilka lat temu Emily Blunt zarzekała się, że wolałaby do końca życia grać w teatrze za głodowe stawki, niż przyjąć niewielką i byle jaką rolę w filmie z Tomem Cruise'em.
Kiedy do kin weszło „Na skraju jutra”, w którym piękna aktorka występuje u boku... Toma Cruise'a właśnie, dziennikarze natychmiast wyciągnęli ten nieszczęsny wywiad na światło dzienne.
- Nigdy tak nie powiedziałam! To okropne – zarzekała się ze śmiechem Blunt, ale widząc swoje słowa w druku, dodała rezolutnie: - To naprawdę zabawne. No ale cóż, to w końcu nie jest żadna byle jaka rola!
I faktycznie; krytyka rozpływa się nie tylko nad samym filmem, ale i nad urodą i talentem 31-letniej aktorki. A być może, gdyby nie pewien utalentowany polski reżyser, Blunt nigdy nie zaistniałaby w Hollywood...