Nastolatki, które nie boją się śmierci. 1. sezon serialu "Riverdale" [RECENZJA DVD

Przed laty z wypiekami na twarzy siadałam przed telewizorem, by śledzić losy bohaterów "Beverly Hills, 90210". Czasy się jednak zmieniły i dziś nie wystarczy, by młodzieżowy serial ukazywał jedynie miłosne zawirowania czy problemy związane z dorastaniem. Współczesne nastolatki oczekują kryminalnych zagadek, mrocznego klimatu, niebezpiecznych tajemnic, zakazanych związków i igrania ze śmiercią. Tak przynajmniej przekonują nas twórcy serialu "Riverdale", którego pierwszy sezon podbił serca widzów na całym świecie.

Nastolatki, które nie boją się śmierci. 1. sezon serialu "Riverdale" [RECENZJA DVD
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

Fabuła serii skupia się na mieszkańcach małego miasteczka. Tą z pozoru idylliczną społecznością wstrząsa dramatyczna wiadomość. Śmierć pochodzącego z wpływowej rodziny kapitana drużyny futbolowej, Jasona Blossoma, wywołuje falę podejrzeń. Szybko okazuje się, że nikt nie jest niewinny i każdy ma coś do ukrycia. Na światło dzienne wychodzą kolejne sekrety, a bohaterowie wplątują się w gorące romanse i mogące zniszczyć ich życie intrygi. Sprawę tajemniczej śmierci przyjaciela postanawia na własną rękę rozwiązać grupa nastolatków z lokalnego liceum. Samozwańczy detektywi odkrywają więcej, niż powinni.

Mieszkańcy "Riverdale" nie wzięli się znikąd. Archie, Jughead, Veronica, Cheryl, Betty i inni to postaci znane z popularnej w Stanach Zjednoczonych komiksowej serii wydawnictwa "Archie Comics". Skierowana do młodzieży powieść graficzna przez lata znacznie się rozrosła, powołując do życia nowych bohaterów. Świat Archiego i jego przyjaciół z czasem wykroczył poza papierowe granice, trafiając na ekrany m.in. w formie animowanych seriali. Także Polacy mieli szansę poznać postaci, na których punkcie oszaleli Amerykanie.

Sama pamiętam, jak w dzieciństwie oglądałam "Josie and the Pussycats" - odcinkową bajkę produkcji duetu Hanna-Barbera. Trio piękności w przebraniu kocic, gdy nie występowało na scenie, rozwiązywało niewyjaśnione kryminalne zagadki. Ich przygody do złudzenia przypominały te kojarzone z innych hitem dla najmłodszych - kolejnymi odsłonami przygód czwórki nastolatków i psa Scooby-Doo. W "Riverdale" możemy zobaczyć rockowy zespół, ale w nowym wydaniu. Tu grają tylko drugoplanową rolę, ale idealnie wpisują się i dopełniają prezentowany świat.

Obraz
© Materiały prasowe

Chociaż stworzony przez Roberta Aguirre-Sacasa serial należy do tzw. gatunku teen drama, nie jest skierowany wyłącznie do nastolatków. Także dorośli widzowie znajdą w nim coś dla siebie. Nie brakuje tu nawiązań do kultowych filmów, książek i seriali. Niektórzy twierdzą, że "Riverdale" to młodzieżowa odpowiedź na "Twin Peaks". I trudno z tym polemizować, gdy mowa o miasteczku, w którym znaleziono w rzece zwłoki młodej osoby, mieszkańcy prowadzą podwójne życie, ukrywając swoją prawdziwą twarz, a akcja dzieje się w malowniczo położonym miejscu, jedynie z pozoru zwyczajnym i normalnym. Brzmi znajomo?

Twórcy zapewne liczyli na porównania z hitem Davida Lyncha i dlatego sprytnie wystylizowali tablicę z nazwą miejscowości , by przypominała tę z "Twin Peaks". Podobnie zrobili z tanią restauracją, będącą jedną z ważnych lokacji serialu. Ba! Nawet zatrudnili Mädchen Amick, która w telewizyjnym przeboju zagrała Shelly Briggs. Ale to nie koniec znajomych twarzy w "Riverdale". Niezmiernie ucieszyłam się na widok Luke'a Perry'ego. Na twarzy odtwórcy roli Dylana z "Beverly Hills, 90210" widać nieubłagany upływ czasu od chwili, gdy kochałam się w nim jak miliony nastolatek, ale wciąż ma w sobie to coś, czym nas uwiódł.

Wśród młodszej części obsady widzowie rozpoznać mogą jedynie Cole'a Sprouse'a wcielającego się w Jugheada. Młody aktor zagrał Bena - syna Rossa Gellera w serialu "Przyjaciele". Co ciekawe, nie tylko on ma nastoletnie lata już dawno za sobą. Także jego ekranowi przyjaciele w rzeczywistości są już sporo po dwudziestce, jednak przed kamerami sprytnie ukrywają swój prawdziwy wiek.

Obraz
© Materiały prasowe

Pierwszy sezon "Riverdale" jest piękną wizualnie kryminalno-młodzieżową opowieścią w klimacie retro. Charakteru nadają mu wyjątkowe zdjęcia i balansowanie między współczesnością a klimatem lat 60. Czasami trudno nie odnieść wrażenia, że śledzi się pięknie wystylizowany "ruchomy komiks" pełen ferii kolorów i równie barwnych postaci. Ta różnorodność interesujących bohaterów sprawia, że każdy ma się z kim utożsamić. Boli jednak nieco przerysowana gra aktorska rodem z oper mydlanych. Być może taka była wizja twórców? Jeśli tak, to nie był to trafiony pomysł.

Twórcom nie udało się też uciec przed kilkoma mieliznami i niedociągnięciami scenariuszowymi. Rozczarowuje zwłaszcza wyjaśnienie sprawy tajemniczej śmierci Jasona Blossoma. Chociaż tropy są wielokrotnie mylone, finał historii nie zaskakuje i jest najsłabszym elementem produkcji. Mimo to 1. sezon "Riverdale" to serial określany mianem "guilty pleasure" - przed znajomymi trochę wstyd się przyznać, że go oglądasz (i to z przyjemnością!), ale robisz to, bo jest po prostu za dobry, by przestać.

Obraz
© Materiały prasowe

WYDANIE DVD:

Pierwszy sezon serialu "Riverdale" wydany na DVD nakładem Galapagos składa się z 13. odcinków. Wszystkie epizody młodzieżowego hitu oglądać można z polskim lektorem lub napisami. Oprócz 533. minut losów bohaterów produkcji, na fanów czekają także materiały dodatkowe. Nie zabrakło klasycznych bonusów, na które liczy większość widzów. Mamy więc 4-minutowy klip składający się z gagów z planu oraz w sumie aż 18 scen niewykorzystanych, czyli ponad kwadrans niewidzianych wcześniej ujęć. To jednak nie wszystko. Na 3 płytach znalazły się także specjalne dodatki (niestety dostępne bez polskiej wersji językowej):

- Nowa normalność: ponad 8-minutowy klip ukazuje nawiązania do rysunkowego pierwowzoru. Możemy na własne oczy przekonać się, jak wyglądał komiks o losach bohaterów "Riverdale". Twórcy serialu opowiadają o inspiracjach przy realizacji hitu. Odnoszą się m.in. do jednej ze scen filmu Davida Lyncha "Blue Velvet". Ujawniają też swoją fascynację filmami noir, podając przy okazji przykłady wykorzystane w serialu. Również w tym materiale bonusowym twórcy przybliżają postaci głównych bohaterów i łączące ich relacje.

- Riverdale: panel Comic-Con 2016: trwające niecałe 8 minut nagranie przedstawia zapis rozmowy z twórcami i aktorami podczas spotkania z fanami. Nie zabrakło ciekawostek dotyczących kompletowania obsady. Wiele osób może być zaskoczonych, gdy odkryją, kto był ostatnią osobą, która dołączyła do ekipy produkcji. Dodatkowo młodzi artyści ujawniają, czy znali pierwowzory granych przez siebie postaci, zanim dołączyli do produkcji.

- Riverdale: grzech śmiertelny: przez 9 minut twórcy "Riverdale" opowiadają o pracach nad scenariuszem serialu. Dlaczego śmierć jest głównym motywem produkcji? Nie bez powodu zdecydowano się wprowadzić tak dramatyczny wątek już w pierwszym odcinku. Ekipa uchyla rąbka tajemnicy dotyczącego symboliki m.in. serialowej rzeki. Przy okazji wyjaśniają, dlaczego zdecydowali się wprowadzić do serii mroczny klimat, znacząco odbiegający od komiksowego oryginału. Ich zdaniem zło istnieje i jest bliżej nas, niż mogłoby się wydawać. Nic dziwnego, że postanowili pokazać to też na ekranie.

- These Are Moments I Remember oraz I Got You: są to dwa klipy muzyczne, będące rozszerzoną wersją piosenek śpiewanych przez bohaterów w serialu.

Źródło artykułu:WP Film
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)