Nie żyje Jonathan Demme. Twórca "Milczenia owiec" miał 73 lata
Jonathan Demme, reżyser, scenarzysta i producent, filmowych przebojów takich jak "Milczenie Owiec” i "Filadelfia”, zmarł w wieku 73 lat. Przyczyną jego śmierci był rak przełyku i komplikacje po chorobie serca.
Jonathan Demme urodził się w 1944 roku w Baldwin, w stanie Nowy Jork. Studiował weterynarię, ale studia szybko porzucił na rzecz kariery dziennikarskiej. W 1996 roku służył w United States Air Force, a w 1969 roku wyjechał do Anglii, gdzie pracował jako producent telewizyjny. Tak zaczęła się jego przygoda z filmem.
Zadebiutował filmem "Gorąca klatka" (1974), ale pierwszym świetnie przyjętym filmem była komedia "Handle with Care” (1977 rok).
W 1992 roku zdobył Oscara dla najlepszego reżysera za "Milczenie owiec", jeden z najwybitniejszych thrillerów psychologicznych XX w. W 1993 roku wyreżyserował film "Filadelfia” o epidemii AIDS, za który również otrzymał Oscara za rolę Toma Hanksa. Dzięki jego pracy tempa nabierały kariery aktorskie: Jodie Foster, Anthony'ego Hopkinsa, Toma Hanksa, Denzela Washingtona czy Anne Hathaway. Zawsze potrafił dostrzec w aktorach coś innego, czego pozostali reżyserzy nie widzieli.
Wśród jego najważniejszych filmów wymienia się także: "Melvin i Howard" (1980), "Kandydat" (2004) i "Rachel wychodzi za mąż" (2008). Na uwagę zwracają również jego dokumenty muzyczne: "Stop Making Sense" (1980) i "Neil Young: Serce ze złota" (2006). Ostatni film, który wyreżyserował, to "Nigdy nie jest za późno" (2015) z Meryl Streep. Współtworzył także program "Saturday Night Live".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ostatni film Demme'a, który gościł na naszych ekranach to "Nigdy nie jest za późno" (2015) z Meryl Streep w roli głównej. Później z Justinem Timberlakiem artysta zrealizował koncertowy dokument "Justin Timberlake + the Tennessee Kids" (2016). Na przełomie 2016 i 2017 roku pracował nad jednym z odcinków serialu kryminalnego "Shots Fired", który w USA trafił na antenę 26 kwietnia.
Demme walczył z rakiem przełyku i chorobą serca. Nowotwór zdiagnozowano u niego w 2010 roku. W 2015 nastąpił nawrót choroby.