Nieoficjalnie: dyrektor PISF wybrany przewagą jednego głosu. Ostateczną decyzję podejmie minister Gliński
Radosław Śmigulski, Izabella Kiszka-Hoflik i Andrzej Jachimczyk znaleźli się w finale konkursu na nowego dyrektora PISF. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Komisja Konkursowa wybrała już swojego kandydata przewagą jednego głosu. O ostatecznym wyborze ma zdecydować minister kultury.
Według ustaleń serwisu wPolityce.pl, największe szanse na stanowisko dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej ma Radosław Śmigulski, menadżer w wielu firmach, były członek zarządu Totalizatora Sportowego i dyrektor generalny Syrena Films. Na Śmigulskiego miało zagłosować sześciu członków Komisji Konkursowej. O jeden głos mniej zdobyła podobno Izabella Kiszka-Hoflik, pełniąca obowiązki dyrektora PISF po głośnym odwołaniu Magdaleny Sroki.
Przypomnijmy, że oficjalnym powodem odwołania Sroki było "naruszenie przepisów prawa" w związku z listem do Christophera J. Dodda, prezesa Stowarzyszenia Amerykańskich Producentów Filmowych. List, podpisany przez Srokę, miał sugerować, że Polska jest krajem zniewolonym przez "ksenofobicznych nacjonalistów". Dyrektor PISF zapewniła, że treści listu nie znała i zwolniła w trybie natychmiastowym pracownika, odpowiedzialnego za jego treść.
Piotr Zaremba, informując o nieoficjalnym wyborze Śmigulskiego, dodał, że "wobec niemal równego podziału głosów [Komisja Konkursowa] przekaże obie kandydatury ministrowi kultury Piotrowi Glińskiemu, aby on dokonał ostatecznego wyboru."
Zaremba przypomina, że Magdalena Sroka została wybrana jednogłośnie przez członków ówczesnej Komisji, "dobranej przez platfomerską minister Małgorzatę Omilanowską. Wybrano ją jednogłośnie, choć miała mocnych konkurentów."
Obejrzyj: Protest przed siedzibą PISF. "Instytut filmowców - nie polityków". Czy PIS przejmie PISF?