"Obdarowani": nowy film reżysera "500 dni miłości" to ponadczasowa historia z gwiazdorską obsadą. Obejrzyj polski zwiastun [WIDEO]
- Rodzina to nie tylko ci, z którymi łączą nas więzy krwi. To ważne przesłanie - mówi Marc Webb, reżyser niezwykłego komediodramatu "Obdarowani", który 18 sierpnia wchodzi do polskich kin.
17.08.2017 09:51
Frank Adler (Chris Evans)
samotnie wychowuje swoją siostrzenicę Mary (McKenna Grace) w niewielkim miasteczku na Florydzie. Mary to genialne dziecko, ale Frank pragnie, by żyła jak normalna 7-latka. Niestety jego matka Evelyn (Lindsay Duncan)
jest innego zdania i kiedy dowiaduje się o matematycznych zdolnościach wnuczki, postanawia posłać ją do szkoły dla wybitnie uzdolnionych. Po stronie Franka i Mary stają przyjaciółka – Roberta (Octavia Spencer)
– oraz nauczycielka Mary – Bonnie (Jenny Slate).
"Obdarowani" zaczęli swoją drogą na duży ekran, gdy producentka Karen Lunder, która wyprodukowała między innymi "Nowy początek", zapytała kolegę po fachu, Andy'ego Cohena, czy ma w zanadrzu jakąś wspaniałą, wyróżniającą się historię.* - Przysłał mi scenariusz do "Obdarowanych". Przeczytałam go i od razu pomyślałam, że to ponadczasowa historia. Przywodzi na myśl te z przełomu lat 70 i 80, na których się wychowałam – tamte filmy bawiły, ale i wzruszały* - mówi Lunder.
- Od samego początku widzieliśmy za kamerą Marca Webba, który nakręcił "500 dni miłości". W przypadku takich filmów jak nasz wybór reżysera jest kluczowy – bez właściwej osoby nie trafi się do ludzi. Mieliśmy przeczucie, że tą osobą jest właśnie Marc - mówi Lunder.
Jak wspomina Cohen: - Karen powiedziała, że wysłała mu scenariusz, ale Marc podjął się już innego projektu i marne szanse, by się zgodził. Webb zareagował dokładnie tak samo jak Lunder i Cohen. - Czytałem i czekałem na jakiś zgrzyt, ale z każdą stroną upewniałem się, że to ciepła, prosta, wzruszająca historia. Styl pisania po prostu mnie ujął, a duet Mary i Franka urzekł sercem i humorem. Po nakręceniu paru wysokobudżetowych produkcji pomyślałem, że chętnie spędzę z nimi trochę czasu - mówi reżyser.
Chris Evans, odtwórca głównej roli, na swoim koncie ma zarówno wielkie hity jak i kameralne produkcje niezależne. - Zdecydowałem się zagrać w "Obdarowanych" ze względu na reżysera. Świetna rola i dobry scenariusz są oczywiście bardzo ważne, ale wiem już z doświadczenia, że bez dobrego reżysera wszystko może się posypać. Dlatego gdybym miał podać jeden powód, dla którego dołączyłem do projektu, wskazałbym Marca - tłumaczy aktor.