Olaf Lubaszenko gra, a nie skończył szkoły!
Udowodnił, że bez szkoły teatralnej też można być aktorem. I to nie byle jakim. Olaf Lubaszenko (42 l.) zagrał w wielu filmach i spektaklach teatralnych. Talentem i ciężką pracą zaskarbił sobie szacunek i uznanie widzów. Nic dziwnego, że uważa, iż szkoła nie jest miejscem dla niego.
Lubaszenko zadebiutował na ekranie w wieku 14 lat w „Życiu Kamila Kuranta”. – Tak jakoś wyszło, że zacząłem grywać jako dzieciak, ale do szkoły nie było mi po drodze – śmieje się aktor w rozmowie z Faktem. – Uważam, że bez dyplomu też można być aktorem. Ja nauczyłem się bardzo wielu rzeczy przez praktykę. Zdałem tylko egzamin eksternistyczny – dodaje Lubaszenko.
Egzamin ten nie przysporzył mu trudności. Po jego zdaniu dołączył choćby do Daniela Olbrychskiego (65 l.), którzy też zrobił karierę, nie ukończywszy szkoły teatralnej. Olaf dość szybko udowodnił, że pracy wcale nie zawdzięcza znanemu nazwisku, lecz własnemu talentowi. Podczas gdy jego koledzy spędzali całe dnie w murach szkoły teatralnej, on uczył się zawodu na kolejnych planach filmowych i deskach teatrów. – Nie chcę nic umniejszać szkołom teatralnym, ale myślę, że nauka poprzez granie w filmach czy teatrze jest równie skuteczna – mówi Lubaszenko.
Ale nie tylko do szkoły teatralnej aktor miał pod górkę. Studiował też socjologię i teologię. I oczywiście na żadnym kierunku nie zagrzał miejsca. – Nie wyobrażam sobie spędzić czterech lat w szkole od rana do nocy. Nosi mnie. Zaczynałem kilka kierunków, ale żadnego nie udało mi się skończyć. To po prostu nie dla mnie – przyznaje szczerze Lubaszenko.
Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
window.open(this.href);return false;">Isia dobrze chroniona