Ona była podlotkiem, on dojrzałym facetem. Na planie wybuchł romans między Roberts i Neesonem
On był wtedy 35-letnim uznanym aktorem, cieszącym się wielką sympatią krytyki, ona 19-latką, która dopiero stawiała pierwsze kroki w branży. Przyznawali jednak, że chemia między nimi była tak intensywna, że nawet nie próbowali się jej opierać.
Dziś Liam Neeson i Julia Roberts pewnie ledwo pamiętają, że byli kiedyś parą. On niedługo potem ożenił się i trwał w szczęśliwym związku, aż do tragicznej śmierci swojej ukochanej żony.
Ona romansowała zaś na potęgę, zmieniając partnerów jak rękawiczki. I choć wreszcie postanowiła się ustatkować, media donoszą, że rozwód jest tylko kwestią czasu.
Pierwsza wielka miłość
Neeson i Roberts poznali się w 1987 r. na planie musicalu "Satysfakcja". Błyskawicznie przypadli sobie do gustu, a po kilku tygodniach, gdy zakończyły się zdjęcia, postanowili razem zamieszkać.
Aktorka nigdy nie kryła, że Neeson był jej pierwszą wielką miłością i że wiele mu zawdzięczała.
Nie przeszkadzała im spora różnica wieku. Mówiono, że Roberts w starszym partnerze szukała ojca, którego sama wcześnie straciła. Miała 10 lat, gdy jej ukochany tato przegrał walkę z nowotworem.
Początek schematu
Przez jakiś czas uchodzili za świetnie dobraną parę. Neeson miał spore doświadczenie w branży, odnosił spore sukcesy, więc zaopiekował się młodziutką Roberts, powoli wprowadzając ją w tajniki zawodu.
Jednak rok później, podczas kręcenia „Stalowych magnolii”, Roberts zakochała się w swoim filmowym mężu, Dylanie McDermotcie, i bez wahania porzuciła Neesona.
Niektórzy uważają, że to właśnie "Satysfakcja" zapoczątkowała pewien schemat, według którego żyła Roberts. Od tamtej pory zaczęła wdawać się w romanse z partnerami z planu. Większość swoich chłopaków czy narzeczonych poznała właśnie podczas pracy.
Uciekająca panna młoda
Związek Roberts i McDermotta nie przetrwał, a do planowanego ślubu nigdy nie doszło. Później aktorka spotykała się między innymi z Kieferem Sutherlandem (na zdjęciu), którego zdradziła tuż przed ślubem z jego najlepszym przyjacielem czy Matthew Perrym.
W 2002 r. poślubiła Daniela Modera, z którym ma troje dzieci. Według dziennikarzy związek jednak chyli się ku końcowi, a rozwód jest tylko kwestią czasu.
Ostatnio aktorkę można było oglądać w "Zakładniku z Wall Street" i "Dniu Matki"; niebawem pojawi się w "Cudownym chłopaku" i, jak głosi plotka, serialu "Homecoming".
Wielka tragedia
Neeson tymczasem w 1994 r. poślubił "kobietę swojego życia", aktorkę Natashę Richardson. Doczekali się dwóch synów i uchodzili za parę idealną. Byli szczęśliwi, unikali skandali i wiedli życie z dala od medialnego zgiełku.
Sielankę przerwała tragedia. W marcu 2009 r. Richardson miała wypadek na stoku narciarskim i dostała wylewu krwi do mózgu. Mąż podjął trudną decyzję o odłączeniu żony od aparatury podtrzymującej życie, a jej organy oddano potrzebującym.
Neeson przez kilka lat nie mógł otrząsnąć się po stracie małżonki. Pocieszenie przyniosła mu religia. Lecz chociaż twierdził, że zrywa z kinem sensacyjnym, na razie nie zamierza dotrzymać tego słowa - niedługo zobaczymy go w akcyjniaku "The Commuter", thrillerze "Hard Powder" i kryminale "Widows". Pojawi się też w dramatach "Mark Felt: The Man Who Brought Down the White House" i "Marlowe".