Trwa ładowanie...

Opętanie to sprawa dla księdza czy lekarza? Niezwykła historia ojca Gabriele Amortha

W kinach można zobaczyć film "Egzorcysta Papieża", będący historią niezwykłego księdza, ojca Gabriele Amortha, który był oficjalnym egzorcystą Watykanu. Mówił, że stanął z diabłem oko w oko, ale wielu sceptycznie podchodziło do jego pracy (wątpiących nie brakowała nawet w instytucji Kościoła). Większość osób, które się do niego zgłaszały, Amorth odsyłał jednak do psychiatry. Czy opętanie jest więc sprawą dla księdza czy dla lekarza?

Materiał sponsorowany przez United International Pictures
Russel Crowe wcielił się w postać ojca G. Amorth.Russel Crowe wcielił się w postać ojca G. Amorth.Źródło: Materiały prasowe, fot: Jonathan Hession
d1i3c0q
d1i3c0q

"Jeśli Zło nie istnieje, to jaka jest rola Kościoła?"

Ojciec Gabriele Amorth był członkiem Zakonu Paulinów. Intensywnie działał jako nauczyciel, kaznodzieja i dziennikarz. Pełnił m.in. funkcję redaktora naczelnego miesięcznika "Madre di Dio" [Matka Boża]. Egzorcystą został w wieku 60 lat. Walczył nie tylko z demonami, ale także z kościelnymi hierarchami, którzy nie dawali wiary w to, że istnieje potrzeba przeprowadzania egzorcyzmów. "Jeśli Zło nie istnieje, to jaka jest rola Kościoła?" – pyta w filmie "Egzorcysta Papieża" Amorth, w którego postać wciela się Russell Crowe.

Egzorcysta papieża - zobacz zwiastun horroru!

Oko w oko z Diabłem

Ojciec Amorth przez 36 lat swojej posługi przeprowadził tysiące egzorcyzmów. Zależało mu na tym, by świat (i Kościół) uwierzył w istnienie diabła, dlatego wiele z przeprowadzanych sesji dokumentował. Poza szczegółowym opisem zdarzeń ojciec Amorth zbierał także dowody w postaci wypluwanych przez demony przedmiotów. Zebrał w ten sposób pokaźną kolekcję gwoździ czy plastikowych figurek. Plucie zdaniem ojca Amorth było jednym z typowych dla demonów zachowań. Innym było mówienie po angielsku – opętane osoby nawet jeśli nie znały tego języka, za sprawą złych duchów płynnie się nim posługiwały, oraz nadprzyrodzona siła, którą wykazywały nawet opętane dzieci. Diabeł źle reagował także na łacinę i wyszydzanie. Dlatego Amorth wszystkie swoje egzorcyzmy odprawiał po łacinie i często wystawiał język, by dodatkowo ubliżyć Złu, z którym walczył.

Swoimi doświadczeniami ojciec Amorth dzielił się w wywiadach, pisał na ich temat książki. Pozwolił nawet na sfilmowanie egzorcyzmu, który przeprowadzał. Była to sesja z 30-letnią Włoszką opętaną po tym, jak przeklęli ją sataniści (jej brat i jego dziewczyna). Kobieta rzucała się po pokoju, wykrzykując coś nieludzkim głosem, a filmujący zdarzenie reżyser William Friedkin opisał je jako "przerażające".

Egzorcysta papieża - klip z filmu

Ksiądz Amorth twierdził też, że stanął oko w oko z diabłem. W 1997 r. przyprowadzono do niego młodego Włocha. Podczas obrzędu uwolnienia Amorth zapytał demona tkwiącego w chłopcu, jak ma na imię, a ten miał odpowiedzieć "Lucyfer". Opis tej sesji przyprawia o dreszcze. Ciało chłopca w konwulsjach, następnie lewitujące, wywracające się gałki oczne, nagły ziąb, jaki zapanował w pomieszczeniu i słowa Szatana, który ogłasza dokładną datę i godzinę, kiedy opuści ciało chłopca.

d1i3c0q

Sprawa dla egzorcysty czy psychiatry?

Opisy dokonanych przez ojca Gabriele Amortha egzorcyzmów brzmią jak scenariusze mrożących krew w żyłach horrorów. I choć ojciec Amorth głęboko wierzył w istnienie Zła, to jednak większość osób, które się do niego zgłaszały, odsyłał do psychiatrów, twierdząc, że nie są opętane, a chore.

Dyskusja nad odróżnieniem opętania przez diabła od choroby psychicznej trwa od lat.

Podczas 35 lat pracy jako psycholog kliniczny i sądowy wiele razy widziałem pacjentów, którzy wierzyli, że są opętani albo zachowywali się w taki sposób. Takie dziwaczne i nietypowe stany umysłowe spotyka się regularnie wśród pacjentów przychodni i szpitali psychiatrycznych. Przez wieki osoby takie uważano za ofiary nękania przez demony, a nie za ludzi z zaburzeniami psychicznymi. Ich objawy są jednak identyczne – mówi w wywiadzie dla Onetu dr Stephen A. Diamond, psycholog kliniczny i sądowy, autor książki "Złość, szaleństwo i daimon".

Chorzy sami mówią o sobie, że są opętani. Dr Diamond nazywa to "syndromem opętania", który jego zdaniem towarzyszy ludziom od setek tysięcy lat.

d1i3c0q

Według mnie to rodzaj psychologicznego i duchowego kryzysu, kiedy osoba cierpiąca czuje, że znajduje się pod wpływem lub kontrolą kogoś z zewnątrz – bytu bardziej potężnego i obcego, przejmującego władanie nad jej umysłem i ciałem – mówi. Tradycyjnie uważa się, że to nadprzyrodzona istota opanowała umysł opętanej osoby, tymczasem syndrom opętania może wynikać z rozdwojenia jaźni, wewnętrznego konfliktu psychologicznego, z jakim mierzy się człowiek, ukrywania i tłumienia części osobowości, uczuć czy narastającego buntu. Dlatego też zdaniem Dr Diamonda egzorcyzmy bywają skuteczne – dają ujście tłumionym emocjom. Stąd podczas sesji pacjenci wpadają niejednokrotnie w szał, krzyczą, rzucają się na podłogę – w końcu wyrażają swój gniew i bunt. Jednak z psychologicznego punktu widzenia terapeutyczny efekt egzorcyzmów bywa krótkotrwały. Nawet jeśli ekspresyjne wyrażenie emocji przyniesie skutek, syndrom opętania może powrócić w momencie, kiedy gniew zacznie być na nowo tłumiony.

Poza tym egzorcyzmy niosą ze sobą pewne niebezpieczeństwo, szczególnie dla osób o niestabilnej kondycji umysłowej. Mogą prowadzić do depresji, myśli samobójczych, czy morderczych. Znane są także przypadki, kiedy osoby poddawane egzorcyzmom umierały ("Egzorcyzmy Emily Rose"). Mimo to egzorcyzmy nadal się odbywają (obecnie poprzedza je zebranie dokumentacji medycznej). Kościół twierdzi, że liczba "opętanych" na całym świecie wzrasta. Psychiatrzy się co do tego zgadzają, jednak przyczyn upatrują raczej w życiu w ciągłym stresie, poczuciu frustracji wynikającym z tłumienia gniewu, aniżeli w nadprzyrodzonych mocach diabła. A jako skuteczną metodę leczenia wskazują terapię, nie egzorcyzmy.

"Egzorcysta Papieża" w kinach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Materiał sponsorowany przez United International Pictures
d1i3c0q
d1i3c0q

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj