Osiem nominacji i wciąż żadnego Oscara. Czy w tym roku klątwa zostanie przełamana?

Najmłodszą osobą nominowaną do Oscara był ośmioletni Justin Henry, który zachwycił krytyków rolą w filmie "Sprawa Kramerów". Spośród aktorów i aktorek największą liczbą nominacji może pochwalić się Meryl Streep (aż 21 wyróżnionych ról). Czy w tym roku ktoś zapisze się do oscarowej księgi Guinnessa?

Czy Elegia dla bidoków w końcu przyniesie Glenn Close Oscara?
Czy Elegia dla bidoków w końcu przyniesie Glenn Close Oscara?
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe | materiały prasowe

Największe szanse na znalezienie się w oscarowej księdze Guinnessa ma Glenn Close. Za sprawą produkcji Netfliksa „Elegia dla bidoków” znakomita amerykańska aktorka otrzymała ósmą w swojej karierze nominację do Oscara. Meryl Streep ma wprawdzie znacznie więcej nominacji, ale także i trzy statuetki w dorobku. Natomiast Glenn Close jeszcze nigdy nie została nagrodzona Oscarem.

Pierwszą nominację Glenn Close otrzymała w 1983 roku za drugoplanową rolę w "Świecie według Garpa". Wkrótce znalazła się w ekskluzywnym gronie aktorek, które trzy razy z rzędu (1983,1984,1985) zostały wyróżnione oscarową nominacją. Pierwszą nominację za pierwszoplanową rolę Close otrzymała w 1988 roku za kreację w erotycznym thrillerze "Fatalne zauroczenie".

Rok później ponownie stanęła do oscarowej rywalizacji i ponownie członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej uznali, że to jeszcze nie ten moment. Wielka szkoda, bo rola w "Niebezpiecznych związkach" jest chyba najwybitniejszą kreację w dorobku Glenn Close. I bez wątpienia, zasługującą na Oscara.

Elegia dla bidoków – film Rona Howarda | Amy Adams i Glenn Close | Oficjalny zwiastun | Netflix

W latach dziewięćdziesiątych Close zaczęła tracić pozycję gwiazdy w Hollywood. Wydało się, że świat filmu już o niej zapomniał. Jednak w ostatnich dziesięciu latach aktorka otrzymała trzy kolejne nominacje. W sumie ma więc ich osiem. Imponujący wynik, ale nie życzymy jej, aby dalej śrubowała rekord nominacji bez końcowego zwycięstwa.

Trzeba jednak uczciwie przyznać, że bohaterka "Elegii dla bidoków" nie jest faworytką w tegorocznej rywalizacji. Najwyższe notowania u bukmacherów ma obecnie Maria Bakalova i jej rola w satyrycznym przeboju "Kolejny film o Boracie". Niespodziewanie, w walce o nagrodę Akademii w kategorii najlepsza aktorka drugoplanowa nie liczy się już natomiast, zdobywczyni Złotego Globu, Jodie Foster, która została pominięta przy oscarowych nominacjach.

NAJLEPSZA AKTORKA DRUGOPLANOWA

Maria Bakalova - "Kolejny film o Boracie" (pierwsza nominacja do Oscara).

Glenn Close - "Elegia dla bidoków" (ósma nominacja do Oscara).

Olivia Colman - "Ojciec" (trzecia nominacja i jeden Oscar w dorobku).

Amanda Seyfried - "Mank" (pierwsza nominacja)

Yuh-Jung Youn - "Minari" (pierwsza nominacja).

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)