Pamela Anderson była molestowana przez opiekunkę. "Wierzyłam, że to ja ją zabiłam"
Gwiazda "Słonecznego patrolu" dołączyła do grona aktorek, które po latach milczenia opowiedziały o sobie jako o ofiarach molestowania seksualnego. Jej historia znacząco się wyróżnia na tle innych opowieści spod znaku #MeToo.
50-letnia aktorka i modelka była gościem programu "Life Stories" , gdzie opowiedziała o swoich przeżyciach z dzieciństwa. Anderson ujawniła, że przez około rok była molestowana przez opiekunkę i bała się o tym mówić swoim rodzicom.
- Pamiętam, że życzyłam jej śmierci, a następnego dnia zginęła w wypadku samochodowym – mówiła Pamela Anderson, która jako dziecko uwierzyła, że ma "niezwykłą moc" i może zabijać ludzi siłą umysłu.
O wykorzystywaniu przez opiekunkę mała Pamela powiedziała swoim rodzicom dopiero rok po tragicznym wypadku. Dziewczynka bała się opowiadać zarówno o przykrych doznaniach jak i swojej "odpowiedzialności" za śmierć opiekunki.
O tym niezwykłym epizodzie z młodości Pamela Anderson powiedziała publicznie dopiero teraz. Wcześniej mówiła jednak o tym, że w wieku 12 lat była molestowana przez znajomego mężczyznę.