Paraliżuje polskich widzów. Nie dają rady obejrzeć filmu do końca

Survivalowy thriller "Paraliż" zadebiutował na Netfliksie w październiku ubiegłego roku. Podczas premierowego weekendu był najpopularniejszym tytułem w aż 64 krajach, ale nie w Polsce. W naszym kraju film nie trafił do zbiorów Netfliksa. Dopiero teraz stał się przebojem na platformie Prime Video.

"Paraliż"
"Paraliż"
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe

"Paraliż" nie jest oryginalną produkcją Netfliksa, dlatego platforma nie ma na niego wyłączności. Mimo to thriller wyprodukowany przez Sama Raimi ("Martwe zło", "Spider-Man", "Prosty plan", "Doktor Strange w multiwersum obłędu") i tak stał się jednym z najpopularniejszych tytułów platformy w ubiegłym roku. Podczas premierowego weekendu zanotował ponad 20 mln wyświetleń.

Polska była jednym z nielicznych krajów, w którym widzowie nie mogli znaleźć tego filmu w ofercie Netfliksa. "Paraliż" w naszym kraju pojawił się w streamingu dopiero pod koniec listopada na platformie Cineman.pl. Teraz można go także obejrzeć w Prime Video, gdzie od pięciu dni cieszy się dużą popularnością. Pośród fabularnych produkcji przegrywa jedynie z polskim "Diabłem".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Paraliż - zwiastun | film na Cineman.pl

Scenariusz tego dosłownie survivalowego thrillera został oparty na prostym pomyśle. Młoda kobieta (wiarygodna w swej desperacji Kelsey Asbille) spotyka w lesie mężczyznę, który okazuje się być psychopatą. Mężczyzna wstrzykuje jej środek paraliżujący, dając bardzo ograniczony czas na szukanie pomocy, zanim cały układ nerwowy ofiary zostanie całkowicie sparaliżowany.

"Już w pierwszej minucie twoje zdolności motoryczne zaczną słabnąć. W 10-tej minucie poczujesz mrowienie w nogach. W 15-tej minucie twoje nogi się poddadzą. W 18-tej minucie twój oddech stanie się ciężki. W 20-tej minucie całkowicie stracisz kontrolę nad własnym ciałem" – słyszymy w zwiastunie filmu.

"Paraliż" zbiera dobre recenzje. Na portalu Rotten Tomatoes thriller otrzymał 73 proc. pozytywnych ocen krytyków. "Pomysł na film może wydawać się trochę kuriozalny, ale Sam Raimi udowadnia, że 40 lat po premierze ‘Martwego zła’ wciąż potrafi wyprodukować trzymający w napięciu thriller, który trzyma za gardło" – napisał krytyk "Decidera".

W internecie pojawiły się komentarze, w których widzowie przyznają, że emocje podczas oglądania filmu były tak duże, że z trudem dali radę dotrwać do jego końca. "Z każdą minutą napięcie rośnie, aż osiąga punkt, w którym staje się nieznośne i trudne do wytrzymania. Czujemy się sparaliżowaniu strachem, jak bohaterka filmu" - czytamy.

Niewiarygodne show Meghan na Netfliksie, gdzie uczy robić kanapki. Fenomenalny "Biały lotos" z zabójstwem na wakacjach w Tajlandii. Szok na Oscarach, rosyjskie wątki i jedna ograbiona aktorka. O tym w nowym Clickbaicie. Znajdź nas na Spotify, Apple Podcasts, YouTube, w Audiotece czy Open FM. Możesz też posłuchać poniżej:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (7)